66-letni obywatel Włoch, podczas odprawy na wylot z Krakowa zażartował, że w jego bagażu znajduje się bomba. Musiał zapłacić mandat.
Żartowniś zapamięta ten wieczór na długo, bo potem akcja nabrała tempa: pracownicy Służby Ochrony Lotniska poinformowali o tym fakcie funkcjonariuszy z Placówki SG w Krakowie-Balicach, a ci sprawdzili bagaż Włocha.
Pasażer tłumaczył, że chciał zażartować. Oczywiście psikus miał swoje konsekwencje. Mężczyzna został wylegitymowany i w związku z zaistniałą sytuacją ukarano go grzywną w drodze mandatu karnego gotówkowego w wysokości 500 zł.

