Krwawe baseny, śnięte i wyjęte z wody ranne ryby. Tak wygląda przedświąteczna sprzedaż karpi. Klienci atakują inspektorów, którzy kontrolują zbiorniki z pływającymi po powierzchni martwymi zwierzętami. Krakowianie lubią jeść karpie, których traktowanie pozostaje wiele do życzenia.
Choć według badań CBOS z 2018 roku ponad 80% Polaków chce zakazu sprzedaży żywych ryb w sklepach, to podczas świąt Bożego Narodzenia w polskich sklepach jest sprzedawane około 10 milionów żywych karpi. W Polsce połowa hodowli ryb zajmuje się chowem karpi. Zwierzęta są popularne na polskich stołach, a Polaków nie odstraszają nieetyczne i niehumanitarne warunki ich sprzedaży.
Drastyczne praktyki można zauważyć w wielu polskich hipermarketach. Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! prowadzi akcję „Krwawe święta” oraz profil na Facebooku „Bojkotujemy sklepy sprzedające żywe ryby na święta”. Na stronie można zobaczyć przerażające zdjęcia i filmy, które pokazują jak wygląda sprzedaż karpia. W wielu sklepach rybom brakuje wody lub natlenienia, woda jest czerwona od krwi, żywe ryby są wykładane na lodzie, lądują na podłodze lub są trzymane w skrzyniach bez wody.
To dzieje się też w Krakowie!
Brutalne praktyki można zaobserwować także w krakowskich marketach. Strona „Bojkotujemy sklepy sprzedające żywe ryby na święta” udostępniła zdjęcie z Carrefoura Plaza, gdzie pracownicy zostawili żywe ryby w siatce do odławiania, która została umieszczona nad wodą.
Carrefour – w Waszym sklepie w Krakowie w Galerii Plaza karpie leżały w siatce do odławiania, nie było nikogo z obsługi…
Posted by Bojkotujemy sklepy sprzedające żywe ryby on Tuesday, December 11, 2018
– Walczymy ze sprzedażą żywych ryb. Od kilku dni bardzo intensywnie jeździmy na kontrole do sklepów i ich wyniki są przerażające. Właściwie nie ma miejsca, gdzie humanitarnie są sprzedawane ryby. Siatka powinna być przystosowana do żywych karpi – powinna mieć podwójne brzegi, gdzie zwierzak może spokojnie oddychać bądź siatka wypełniona wodą. W większości punktów nie są stosowane ani specjalne siatki ani pojemniki, gdzie ryba mogłaby być w wodzie – komentuje Joanna Repel z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
KTOZ przeprowadził kontrolę w około 20 sklepach. Pracownicy na profilu na Facebooku opisali jak wyglądała sytuacja w Tesco na Kapelance podczas interwencji. W basenie znajdowała się zbyt duża liczba karpi w za małej ilości wody. Niektóre zwierzęta były śnięte i poranione. Kierowniczka nie chciała na początku słuchać zaleceń, bo stwierdziła, że kontrola nie jest z Inspekcji Weterynaryjnej. W końcu KTOZ doszedł do porozumienia i Tesco obiecało słuchać zaleceń inspektorów.
– Śnięte ryby pływały po basenie brzuchami do góry. Ludzie powinni się zastanowić, czy karp, który pływał wśród innych zdechłych zwierząt może być smaczny. Z jakiegoś powodu te ryby umarły – z uduszenia lub innego. Jesteśmy zszokowani, że ludzie kupujący karpie w takim stanie, potrafią atakować inspektorów słownie lub nawet dochodzi do rękoczynów. Są oburzeni, że interweniujemy w sprawie tych ryb. Kupując karpia ze „śniętego” basenu powinni się zastanowić, czy kupują zdrowy produkt – opowiada Joanna Repel z KTOZ.
Kontrola warunków bytowych Karpia.W okresie świątecznym KTOZ otrzymuje wiele zgłoszeń dotyczących złych warunków…
Posted by KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami on Friday, December 14, 2018
W 2016 roku wolontariusze Fundacji Viva! anonimowo skontrolowali wiele sklepów, a wyniki inspekcji były przerażające. W 80% przypadków karpie były sprzedawane w foliówkach bez wody oraz specjalnych kratek umożliwiających oddychanie, a w ponad połowie sklepów karpie były ranne. W ponad 40% basenów można było zobaczyć zakrwawioną wodę. W 30% marketów pracownicy rzucali żywymi rybami lub podnosili zwierzęta za ryby lub płetwy, co powoduje u karpi rany wraz z innymi obrażeniami.
Co robić, gdy widzimy nieprawidłowości w sprzedaży karpia?
Według Ustawy o Ochronie Zwierząt trzeba zapewnić zwierzęciu warunki do bytowania zgodne z potrzebami gatunkowymi. Potrzebą ryby jest życie w wodzie, bo tylko w środowisku wodnym może prawidłowo funkcjonować. Dodatkowo przepis zabrania trzymania zwierząt w warunkach rażącego niechlujstwa i niedbalstwa oraz w pomieszczeniach uniemożliwiających prawidłowe funkcjonowanie oraz utrzymanie prawidłowej postawy ciała. Ustawa zabrania sprzedaży lub transportu żywych ryb bez dostateczniej ilości wody, która uniemożliwia oddychanie.
– Jeżeli widzimy, że coś z karpiami w sklepie jest nie tak, to trzeba zadzwonić do Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Oczywiście postaramy się reagować na każde zgłoszenie, a jest ich bardzo dużo i sukcesywnie jeździmy do każdego zgłoszonego sklepu. Gdy widzimy, że wody jest mało i ledwo przykrywa karpie to można też zażądać od pracownika sklepu, by absolutnie dolał wody do zbiornika. Trzeba sprawdzić czy woda jest odpowiednio natleniana. Gdy nie widzimy jakiegoś filtra wodnego to możemy również tego zażądać. Możemy zawołać także kierownika działu i poprosić o wyjaśnienia. Jesteśmy klientami i kupujemy ten produkt oraz chcemy, żeby był świeży i mamy do tego prawo – opowiada Joanna Repel z KTOZ.
Jeżeli widzimy żywe ryby poza zbiornikiem wodnym, ranne karpie, zakrwawioną wodę czy martwe zwierzęta to tym bardziej powinniśmy działać. Oprócz zawiadomienia KTOZu można zadzwonić do Inspekcji Weterynaryjnej lub Sanitarnej. Dodatkowo można zawiadomić policję powołując się na Ustawę o Ochronie Zwierząt art. 6 ust. 2 pkt 18), który zabrania sprzedaży ryb bez odpowiedniej ilości wody.
Uprasza się o traktowanie wigilijnej tradycji z szacunkiem! #KarpWeek
Posted by Discovery Channel Polska on Thursday, December 20, 2018
Czy karp czuje strach?
Według Europejskiej Konwencji w Sprawie Ochrony Zwierząt Hodowlanych najbardziej stresujące dla ryb są sytuacje, gdy jest niska zawartość tlenu w wodzie, są atakowane lub wyławianie z wody albo jest obecność szkodliwych substancji w wodzie. Karpie często giną przed sprzedażą lub zaraz po niej w wyniku uduszenia, ran, chorób, stresu czy szoku termicznego.
Zwierzęta mogą chorować na jedną z 32 chorób, które występują w Europie oraz Polsce. Intensywna hodowla jest świetnym miejscem do rozwoju chorób, które wraz z pasożytami przede wszystkim atakują zranione karpie. Gdy zobaczymy w sklepie ranną rybę powinniśmy się zastanowić, czy na pewno chcemy ją zakupić.
Ryby mają świetnie rozwinięty zmysł dotyku oraz węchu, wzroku, słuchu czy smaku. Dodatkowo mają inne narządy zmysłów, których nie posiada człowiek. Zwierzęta są inteligentne, uczą się i dedukują, a także są wysoko społecznie rozwinięte. Podczas sprzedaży karpie odczuwają strach i ból.
W jakich sklepach nie ma żywych karpi?
Już parę lat temu ze sprzedaży żywego karpia zrezygnowały Lidl i Biedronka. W tym roku żywego karpia nie zobaczymy także w Piotrze i Pawle, Auchanie oraz Selgros Cash and Carry.
Żywe karpie można natomiast kupić w Tesco, Carrefour oraz Kauflandzie.
Just.