Nowy rok przynosi nowe wyzwania także dla policji. Krakowscy policjanci uczestniczyli w bardzo nietypowej akcji. Ich zainteresowanie skupiło się na samochodzie, zaparkowanym w samym centrum Krakowa. Czego tam szukali?
W sobotę, 2 stycznia 2020 w godzinach wieczornych policjanci z 3 plutonu IV kompanii Oddziału Prewencji Policji w Krakowie podjęli nietypową interwencję w rejonie pl. Sikorskiego. Zatrzymała ich zaniepokojona kobieta, której kot zerwał się ze smyczy.
– Być może czegoś się wystraszył, a schronienie znalazł pod pokrywą silnika zaparkowanego pojazdu. Na nic zdały się wielokrotne nawoływania właścicielki pupila, by ten wyszedł ze „schowka” – relacjonują policjanci.
Ale widząc zmarzniętą i zatroskaną właścicielkę zwierzaka, policjanci zdecydowali się na podjęcie własnych działań. – Jak się okazało, enklawa bezpieczeństwa stała się jednocześnie pułapką dla czworonoga. Troszkę ekwilibrystyki w wykonaniu policjantów, kilka przemyślanych ruchów i biało-czarny pupil cały i zdrowy został przekazany szczęśliwej właścicielce – opowiadają mundurowi.
(red)
