„Wegrzyn cwel” i „Jebac małpę”. Takie napisy regularnie pojawią się na ogrodzeniu Klubu Sportowego Nadwiślan Kraków. Klub je zamalowuje na swój koszt, ale po jakimś czasie znowu pojawią się w tym samym miejscu. Policja i Straż Miejska szukają sprawców.
– Zamalowujemy te napisy regularnie. Kto i dlaczego je pisze, tego nie wiemy – mówimy w rozmowie z KRKnews przedstawiciel klubu. Jak dodaje, problem był zgłaszany do Straży Miejskiej wielokrotnie
– Co z tego, skoro Straż Miejska przyjmuje zgłoszenie, fotografuje napisy i każe je usunąć .Na nasz koszt. Jesteśmy klubem sportowym i mamy określony budżet a takie malowanie pochłania i pieniądze i czas. Poza tym to jak walka z wiatrakami – słyszmy.
Miejsce z napisami to praktycznie ścisłe centrum Krakowa. Widać Wawel, obok jest most Grunwaldzki i ulica Dietla. W ciągu dnia tłum turystów a i wieczorami nie jest tu pusto – to przecież trasa prowadząca do knajp na Kazimierzu oraz bulwary nad Wisła.
– Turystów i spacerowiczów jest tu sporo – słyszmy od przedstawiciela klubu – ale to nie oni to przecież to robią. I nie robią tego nasi kibice – dodaje i mówi, że ma swoje przemyślenia – Kibice w Krakowie są podzieleni. Animozje miedzy klubami są duże, wrogość również. Te napisy to porachunki miedzy kibicami, których my jesteśmy ofiarą – mówi i prosi o zachowanie anonimowości.
fot. KRKnews
Kim jest w takim razie tajemniczy Węgrzyn? Czy chodzi może o byłego stopera Cracovii i Wisły Kraków – Kazimierza Węgrzyna, który dziś jest komentatorem w telewizji?
– Wiemy na pewno, że to nie o niego chodzi. Ale kim jest Węgrzyn z napisów, tego możemy się tylko domyślać – zaznacza przedstawiciel klubu.
(JS)