Kombi na szwedzkich numerach rejestracyjnych podjeżdżało na stację benzynową, tankowało i odjeżdżało bez płacenia. I tak osiem razy. Gdy złodziej wpadł w ręce policji, okazało się, że to to nie obcokrajowiec, tylko mieszkaniec Wieliczki. A szwedzkie tablice zakładał na polskie, by zmylić trop.
Jak informuje policja, od maja do lipca tego roku, na stacji benzynowej na terenie gminy Kłaj oraz na stacji w Niepołomicach nieznany sprawca dokonał w sumie 8 kradzieży paliwa. Mężczyzna podjeżdżał samochodem kombi, tankował olej napędowy do baku oraz kanistrów, po czym odjeżdżał nie płacąc. Ukradł w ten sposób 1550 litrów o wartości około 12 tys. złotych.
– Dochodzenie w tej sprawie wszczął komisariat w Niepołomicach. – Postępowanie było utrudnione gdyż pojazd posiadał zagraniczne numery rejestracyjne. Jednak funkcjonariusze Komisariatu Policji w Niepołomicach wspólnie z kryminalnymi z Wieliczki wytypowali sprawcę i zatrzymali go 12 lipca – relacjonują policjanci. Okazało się, że to 30-letni mieszkaniec Wieliczki, który posiada orzeczony zakaz prowadzenia pojazdu, a podczas kradzieży na swój samochód, zarejestrowany Polsce, zakładał zagraniczne (szwedzkie) tablice rejestracyjne niewiadomego pochodzenia.
13 lipca zatrzymanemu przedstawiono łącznie 16 zarzutów. 8 z nich dotyczyło kradzieży paliwa, a 8 niestosowania się do zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych orzeczonych sądowym wyrokiem. Przestępstwa kradzieży podejrzany dopuścił się w warunkach tzw. recydywy zatem grozi mu kara do 7,5 roku pozbawienia wolności. Mężczyzna odpowie także za wykroczenia, polegające na użytkowaniu pojazdu z nieodpowiednimi tablicami rejestracyjnymi.
(red)