Pomysł zmiany cennika biletów na komunikację miejską spotkał się z krytyką większości radnych. Kontrowersje wzbudza brak podania danych oraz skutków finansowych jakie miała by przynieść podwyżka cen. Wiceprezydent, Andrzej Kulig przekonuje, że podniesienie opłat jest konieczne. Najbardziej niezadowoleni z propozycji są radni Łukasza Gibały.
Cena biletu godzinnego wzrośnie do 5 złotych, a 90-minutowego do 6 złotych. Największe kontrowersje wzbudza pomysł likwidacji karty okresowej na jedną linię. Bilet miesięczny miałby kosztować aż 106 złotych, a dla posiadaczy Karty Krakowskiej 69 złotych. Bilet 20-minutowy zostanie zastąpiony przez 15-minutowy, który miałby kosztować 2,80 zł, a bilet 40-minutowy zostałby zastąpiony przez 30-minutowy za 4 złote.
Zastępca prezydenta Andrzej Kulig stwierdził, że jeżeli rada miasta nie zmieni cen, to w połowie roku trzeba będzie zawiesić lub zmniejszyć częstotliwość kursowania linii autobusowych i tramwajowych. Obecnie koszty funkcjonowania komunikacji miejskiej są finansowane po połowie przez wpływy z biletów oraz pieniędzy podatników.
Radni żądają danych
Michał Starobrat z Koalicji Obywatelskiej stwierdził, że do podjęcia decyzji potrzebne są konkretne dane. Klub nadal czeka na wyliczenia od Zarządu Transportu Publicznego. KO stworzyła pięcioosobowy zespół, którego zadaniem jest stworzenie rozwiązania akceptowalnego politycznie, społecznie i ekonomicznie.
– Bądźmy odpowiedzialni. Nie rzucajmy jakiś kwot, tylko je przeliczmy – mówił Michał Starobrat z KO.
Wojciech Krzysztonek z KO porównał pomysł zlikwidowania biletu okresowego na jedną linię do… zakupu kurtki zimowej. Według niego ZTP chce zmusić mieszkańców do kupowania dwóch kurtek zamiast jednej.
Podobne stanowisko zajęli radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy są przeciwko proponowanym zmianom. Klub chce konkretnych danych od ZTP. Na chwilę obecną radni będą głosować przeciwko propozycjom.
„Pomnik nieudolności i hipokryzji”
Kraków dla mieszkańców apeluje o utrzymanie biletów 20-minutowych oraz 40-minutowych, a także pozostawienie karty okresowej na jedną linię. Klub Łukasza Gibały proponuje, by nie podwyższać cen biletów sieciowych. Według radnych komunikacja miejska powinna być jednym z głównych filarów walki ze smogiem i powinno zachęcać mieszkańców do korzystania ze środków transportu publicznego.
– Ten projekt to pomnik nieudolności i hipokryzji ze strony obecnie urzędującego prezydenta Jacka Majchrowskiego oraz jego urzędników – grzmiał Łukasz Gibała podczas obrad radny miasta.
Z kolei Łukasz Maślona proponuje wprowadzenie biletu rocznego, którego cena miałaby wynieść 660 złotych.
Przyjazny Kraków złoży poprawki
– Nikt z nas nie lubi podwyżek. Czasy się zmieniają, jest inflacja i ceny idą w górę. Jako Klub Przyjazny Kraków uważamy, że ceny biletów powinny być urealnione. Nie zgadzamy się z likwidacją biletu 20-minutowego – mówił Rafał Komarewicz z Przyjaznego Krakowa.
Według Komarewicza Kraków oferuje najtańsze bilety na komunikację miejską. Klub zapowiada, że będzie zgłaszać poprawki. Radni chcieliby zostawić bilet na jedną linię. Łukasz Wantuch proponuje wprowadzenie biletów jedno przejazdowych dla mieszkańców płacących podatki w Krakowie. Podwyżka cen miałaby dotyczyć osób spoza miasta.
Just.