Nic nie wskazywało, że rezolucja w sprawie budynku na os. Szkolnym przerodzi się w taką awanturę. Jej inicjator, Łukasz Wantuch został oskarżony o to, że jest lobbystą na rzecz dewelopera. – Tak, jestem lobbystą, ale specyficznym – ripostował radny Wantuch i stwierdził, że przede wszystkim jest lobbystą na rzecz miasta.
Rezolucja dotyczyła pozostawienia w budynku na os. Szkolnym 18A dotychczasowego najemcy. Nie przedłużono mu umowy, bo miasto planuje tam remont i stołówkę dla bursy szkolnej.
– Po raz pierwszy spotykam się z rezolucją broniącą interesu prywatnej firmy – grzmiał Andrzej Hawranek, przewodniczący Komisji Budżetowej. Michał Starobrat przypomniał posty radnego Wantucha, w których informował, że firma o tej samej nazwie, co najemca na os. Szkolnym, przekazała mu różne urządzenia do walki z koronawirusem. – Czy to ta sama firma, na rzecz której lobbuje radny, przepraszam stara się jej pomóc? – pytał radny Starobrat.
– Tak, jestem lobbystą, ale specyficznym – w emocjonalnej ripoście odpowiadał Łukasz Wantuch. – Przede wszystkim jest lobbysta na rzecz miasta. Kieruje się tym, co jest korzystne dla miasta. A w tym przypadku jest korzystne, by najemca pozostał w tym budynku. Będę też pomagał każdej firmie, jeżeli to jest korzystne dla miasta i jeżeli ma to chronić miejsca pracy – tłumaczył. Podkreślał, że nie ma z tego ani złotówki korzyści, na dotychczasowej współpracy z tą firmą korzystają szkoły, które dostały ozonatory czy termometry. Zwracał uwagę, że informuje o wszystkim na Facebooku, by wszystko odbywało się w pełnej jawności.
Łukasza Wantucha skrytykował także szef jego klubu – Rafał Komarewicz. – Pomyliłeś role – ocenił.
Radnego Wantucha broniła jego klubowa koleżanka Anna Prokop-Staszecka. – Ta dyskusja zamienia się w biczowanie Łukasza. Dobrze, trochę mu się należy, bo jest zakręcony w tym wszystkim. Ale nigdy nie robi tego dla swoich korzyści – mówiła radna.
Rezolucja ma być głosowana jeszcze dzisiaj wieczorem.
(GS)