Kibole zaatakowali boks zawodników Comarch Cracovii podczas niedzielnego meczu z GKS-em Katowice. Krakowianie złożyli już oficjalny protest.
Do sytuacji doszło w końcówce pierwszej tercji, gdy GKS prowadził 4:0. Część kiboli GKS-u zgromadziła się przy boksie „Pasów”. Doszło do wyzwisk, a w pewnym momencie w ruch poszły pięści.
Wówczas trener Rudof Rohaczek zdecydował, że jego ekipa zjeżdża do szatni, a sędzia zarządził przerwę. Kilkanaście minut później zaczęło się robić newrowo.
– Przerwa dobiegła końca, ale nasi zawodnicy nie pojawiają się na lodzie. Czekamy na rozwój wydarzeń… […] Sędziowie nakładają karę dla „Pasów” za opóźnianie wyjazdu. Sędzia techniczny zasygnalizował, że jeśli Pasy w ciągu pięciu minut nie wyjadą na lód, to nastąpi walkower…” – relacjonowała strona Cracovii.
W końcu krakowianie zjawili się na tafli, a mecz zakończył się ich porażką 2:7.Nieoficjalnie jednak wiadomo, że zaraz po meczu krakowianie złożyli protest do władz Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.
Jan Krol