Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej znany jest z bagatelizowania wielu spraw, ale tym razem mocno przesadził. Wisła gra jutro z Piastem Gliwice, ale właśnie została okradziona z jednego zawodnika. Taka sytuacja Bońka… bawi.
Wisła w ostatniej kolejce grała z Arką w Gdyni. Straciła nie tylko punkty (1:3), ale też swojego kapitana.
Arkadiusz Głowacki otrzymał żółtą kartkę, a to oznaczało, że nie zagra w kolejnym spotkaniu (4. kartka w sezonie). Szkopuł w tym, że obrońca żadnego przewinienia nie popełnił! Widzieli to komentatorzy meczu, kibice, ale nie sędzia.
A sytuacja, za którą została ukarany Głowacki, wyglądała tak:
W takich sytuacjach na szczęście można odwołać się do Komisji Ligi. Niby niezależne ciało, które ma poprawiać błędy sędziów. I co? I nic – Komisja Ligi uznała, że Głowacki faulował!
W tej sytuacji kibice Wisły nie wytrzymali i po wyjaśnienia na Twitterze udali się do Bońka. A ten co? A jajco! Tak właśnie w skrócie potraktował kibiców.
Najpierw wrzucił takiego tweeta:
Czerwona😂😂 https://t.co/9IV6kyqHRf
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) September 13, 2017
Później zaczął bronić sędziego: „Trochę dystansu i spokoju. Pewnie sędzia miał inną perspektywę, dla mnie nie było kartki, ale nie mam żadnych narzędzi do ingerencji” – napisał, ale za chwilę zaczął… grozić kibicom, że zablokuje im możliwość obserwowania go na Twitterze.
„I powiedz jeszcze kolegom, że trochę więcej szacunku, następnym razem kilku”niegrzecznych” wykasuje, chamstwa nie toleruje” – napisał Boniek.
Także w skrócie: najpierw prezes trochę się pośmiał, później nieudolnie próbował bronić sędziego, a na koniec pogroził palcem. A wszystko to w sytuacji, gdy powinien przeprosić lub chociaż spróbować wyjaśnić sytuację.
A Wisła? Sama na pewno nie będzie chciała się prezesowi narazić, ale finał tej historii jest taki, że została okradziona, potraktowana z buta, wyszydzona zrobiona w konia i w sobotę (godz. 20.30) zagra u siebie z Piastem Gliwice bez Głowackiego.
dn
zdjęcie tytułowe / fot. DrabikPany via Foter.com