Najpierw twierdziła, że jako 12-latka była gwałcona i okaleczana przez księdza z miejscowej parafii. Teraz jednak zarzuty za kontakty seksualne z nastolatką usłyszał jej były chłopak Dawid L. Podejrzany przyznał się do winy – informuje RMF FM.
Co prawda miechowska prokuratura nie rezygnuje z badania wątku wykorzystywania przez księdza Kamila N. nieletniej dziewczyny, ale wygląda na to, że oskarżenia Marii K. straciły na wiarygodności.
– Śledczy ponownie zlecili ekspertyzy psychologiczne, dotyczące zeznań pokrzywdzonej składanych w prokuraturze i przed sądem. Dodatkowo do odrębnego postępowania wyłączono kwestię „ewentualnego fałszywego oskarżenia księdza o przestępstwa seksualne wobec nieletniej poniżej 15 roku życia” – podaje RMF FM.
jk