Uber w opałach. Są kary dla kierowców

Małopolski Inspektora Transportu Drogowego znowu uderza w Ubera. Pod koniec ubiegłego tygodnia, urzędnicy magistratu we współpracy z inspektorami i policjantami wsiedli do kilku pojazdów sieci Uber. Krótkie podróże zakończyły się nałożeniem kar na kwotę 80 tys. złotych. Kierowcy zostali ukarani za świadczenie usług przewozowych bez wymaganej licencji.

To kolejna seria kontroli przewoźników. Do tej pory urzędnicy i inspektorzy skupiali się jednak na „pseudotaksówkarzach”, którzy nie wydawali paragonów, fałszowali ceny przejazdu lub naciągali klientów na dodatkowe koszty. Tym razem jednak urzędnicy wzięli pod lupę Ubera, który przebojem wdarł się na krakowski rynek przewozu osób.

– Mam firmę, odprowadzam podatki, płacę wszystko co trzeba a karze się mnie za to, że chcę legalnie dorobić. Przecież nie korzystam z buspasów, postojów taksówkarskich i tym podobnych. Nasi klienci doskonale wiedzą, że zamawiają Ubera a nie tradycyjną taksówkę, ale powiedzą Ci, że przepis jest przepis – denerwuje się Tomek, jeden z krakowskich kierowców Ubera, który jednak uniknął piątkowych kontroli.

Lista błędów

Urzędnicy we wszystkich przypadkach kontrolowanych pojazdów stwierdzili wykonywanie usług przewozowych bez posiadania jakiejkolwiek wymaganej licencji na wykonywanie transportu drogowego osób oraz wykonywanie przewozu okazjonalnego samochodem niespełniającym kryteriów konstrukcyjnych.

Ponadto, inspektorzy ITD zatrzymali dowód rejestracyjny za brak nalepki kontrolnej i niewłaściwego mocowania akumulatora oraz prawo jazdy z powodu znaczącego uszkodzenia dokumentu uniemożliwiającego jego odczytanie. Natomiast w jednym przypadku zostało wszczęte przez pracownika Urzędu Miasta Krakowa postępowanie wyjaśniające zmierzające do skierowania do sądu wniosku o ukaranie kierowcy za wykroczenie przeciwko porządkowi publicznemu z art. 601 § 1 Kodeksu wykroczeń, za który to czyn kierowcy grozi kara ograniczenia wolności albo kara grzywny do 5 tys. zł” – czytamy w informacji biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.

Urzędnicy zwracają również uwagę na fakt, że w trakcie kontroli wykazano nieprawidłowości skarbowe. Kierowcy Ubera nie posiadają bowiem kasy fiskalnej i nie wydają klientom paragonu potwierdzającego odbycie kursu i pobranie zapłaty z ich karty kredytowej. – Nie wydajemy papierowego paragonu, ale w chwili zakończenia kursu każdy klient otrzymuje mailem rachunek za wykonaną usługę – tłumaczy Tomek.

Będą kolejne kontrole

Urzędnicy zapowiadają, że będą kontynuowali kontrole, gdyż w ich ocenie, kierowcy Ubera łamią prawo i przepisy dotyczące posiadania licencji taksówkarskiej. Warto przypomnieć, że w podobnymi problemami borykała się korporacja I-Car, która na początku swojej działalności realizowała przewóz osób w podobny sposób, co spotkało się z ogromnym niezadowoleniem i falą protestów krakowskich taksówkarzy, którzy skarżyli się na utratę klientów i nieuczciwą konkurencję. Podobne protesty dotyczące Ubera pojawiają się również w innych polskich miastach.

(pt)

fot. iStock.com/Lukasz LuKSZ

11 KOMENTARZE

Najnowsze

Co w Krakowie