Krakowscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który włamał się do budynku na ogródkach działkowych. Jego łupem padła klatka, w której znajdował się … kanarek
Do kradzieży doszło na terenie ogródków działkowych na Grzegórzkach. Mężczyzna, który pod nieobecność właścicieli miał opiekować się jednym z tamtejszych domków przekazał, że kiedy w godzinach porannych przyszedł i chciał wejść do budynku zobaczył rozbitą szybę w drzwiach wejściowych.
Gdy wrócił od razu spostrzegł, że z wnętrza zniknęła klatka, w której znajdował się … kanarek. Przybyli na miejsce policjanci zabezpieczyli ślady oraz rozpytali kobietę będącą na jednej z sąsiednich posesji. Przekazała ona, że w godzinach porannych widziała mężczyznę niosącego klatkę, w której znajdował się żywy ptak.
Mundurowi szybko odnaleźli 63-latka, który przyznał się do włamania i kradzieży klatki z ptakiem. W trakcie przesłuchania tłumaczył się, że lubi śpiew kanarków, a oprócz tego dla skradzionego ptaka posiada już partnerkę.
Następnego dnia mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem – za co grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.