Na znak protestu, grupa aktywistów dokonała na rondzie Mogilskim ogrodniczej partyzantki. Fragment kostki został usunięty, a w jego miejscu działacze zbudowali symboliczny miniaturowy ogródek. O sprawie poinformował radny Łukasz Gibała. „W obliczu ostatnich olbrzymich wycinek drzew przy okazji budowy jednej z linii tramwajowych takie obawy wydają się jak najbardziej uzasadnione” – napisał Łukasz Gibała w poście pod zdjęciem ronda. Nie wszyscy podzielali jednak zdanie radnego – po godzinie „ogródek” został zniszczony.

Jarek Strzeboński