Wieliczka nie ma pieniędzy na wywóz i utylizację śmieci. Od soboty służby komunalne nie odbierają odpadów od mieszkańców.
Od soboty, 12 października, w Wieliczce wstrzymano odbiór odpadów oraz zamknięto punkt selektywnej zbiórki śmieci. Powodem tej sytuacji jest brak porozumienia w sprawie podwyżki opłat za wywóz śmieci, co uniemożliwiło podpisanie umów z firmami odbierającymi odpady.
W czwartek radni Wieliczki debatowali nad propozycją burmistrza Rafała Ślęczki, który zaproponował podniesienie opłaty za odbiór śmieci z 30 zł do 40 zł miesięcznie od osoby. Włodarze gminy uzasadniali tę konieczność wzrostem ilości odpadów oraz rosnącymi kosztami ich odbioru i przetwarzania.
Urzędnicy obliczyli, że mieszkańcy powinni płacić 45 zł, ale na to nie zgodzili się radni, w uchwale zaproponowano podwyżkę do 42 zł od osoby. Radni jednak jej również nie przyjęli. Teraz ma być rozpatrywana stawka w wysokości 40 zł, choć wiadomo, że gmina będzie musiała w takim wypadku nadal do systemu dokładać.
Z dokumentów wynika, że od lat Wieliczka ma trudności z bilansowaniem systemu gospodarki odpadami. W 2022 roku koszty wyniosły ponad 30,5 mln zł, przy wpływach mieszkańców na poziomie 21 mln zł. Podobna sytuacja miała miejsce w 2023 roku, a w pierwszym półroczu 2024 roku koszty przewyższyły wpływy o prawie 6 mln zł.
Podwyżka, według urzędników, pozwoliłaby na zwiększenie przychodów jeszcze w tym roku o 1,3 mln zł, a w 2025 roku wpływy z opłat miałyby przekroczyć 30 mln zł.
Nie wszyscy radni poparli jednak propozycję burmistrza. Dominik Mikuła z klubu Porozumienie Radnych Otwartej Wieliczki i Konfederacji zwrócił uwagę, że podwyżka najbardziej uderzy w osoby samotne, emerytów, rencistów oraz młodych mieszkańców. Jakub Kostrz z Koalicji Obywatelskiej zgodził się, że podwyżka jest potrzebna, ale podkreślił konieczność uszczelnienia systemu poboru opłat, aby uniknąć sytuacji, w której część mieszkańców unika płacenia za wywóz odpadów.
W efekcie, propozycja burmistrza nie zdobyła wystarczającego poparcia – sześciu radnych głosowało za, siedmiu było przeciw, a pięciu wstrzymało się od głosu. Brak podwyżki oznacza, że urzędnicy nie mogą podpisać nowej umowy na odbiór odpadów z powodu braku środków w budżecie.
Burmistrz Rafał Ślęczka zapowiedział kolejną próbę przekonania radnych podczas nadzwyczajnej sesji, która musi się odbyć najpóźniej do piątku.
– Burmistrz Miasta i Gminy Wieliczka w trosce o dobro mieszkańców podejmuje dalsze kroki, aby jak najszybciej ta dramatyczna sytuacja została rozwiązana. W związku z dynamiczną sytuacją prosimy o dalsze śledzenie komunikatów na oficjalnych stronach internetowych Urzędu Miasta i Gminy Wieliczka i oficjalnych profilach w mediach społecznościowych – przekazał burmistrz.