Pierwsze bociany wróciły do Małopolski. Są już pod Tarnowem oraz na Orawie. Pod Krakowem wciąż czekają na ptaki, a towarzyszy temu unikalny projekt: transmisja na żywo z gniazda.
Gniazdo znajduje się na terenie szkoły podstawowej w Woli Zabierzowskiej, w budynku funkcjonuje również „Klub Dziecięcy Pod Bociusiem”. Od lat jest zasiedlone, dlatego członkowie stowarzyszenia wybrali je pod monitoring kamerą z transmisją on-line (można ją oglądać tutaj).
– Pomysł wziął się z idei i celów, którymi kieruje się nasze stowarzyszenie. Aktywnie działamy od 2016 roku, głównie z zakresu biernej i czynnej ochrony przyrody oraz edukacji przyrodniczej, głównie dzieci. Od trzech sezonów prowadzimy badania sów – inwentaryzację i monitoring tych ptaków prowadzimy na ternie Puszczy Niepołomickiej w ramach projektu Sąsiad Sowa. W tym roku do sów dołączyły bociany białe – opowiada krknews.pl Piotr Woś, koordynator Stowarzyszenia Zielony Puszczyk.
Pierwotnie stowarzyszenie miało zajmować się jedynie inwentaryzacją gniazd oraz monitoringiem lęgów bocianich na terenie gmin Niepołomice i Drwinia, jednak Zielony Puszczyk dołączył do części badawczej część edukacyjną. Ale główną atrakcją jest transmisja online z bocianiego gniazda.
A wszystko dlatego, że bocian, który przylatuje do Woli Zabierzowskiej, ma swój charakter. – Nazywany jest spóźnialskim. Jak opowiadała dyrektor szkoły bocian zazwyczaj przylatuje późno, a w zeszłym roku zastał na gnieździe parę ptaków z jajami, doszło do bójki, wyrzucił jaja z gniazda oraz przegonił konkurenta i miał swój lęg. Niestety z czwórki młodych przeżyły dwa, ale szczęśliwie opuściły gniazdo – dodaje Woś.
Pierwszego kwietnia pojawił się ok. godz. 16 po raz pierwszy, ale bociani specjaliści nie wiedzą, czy to gospodarz.
W ostatnich latach liczebność bocianów w Polsce spadła o kilkanaście procent. Odpowiedzialne są za to m.in. zmieniające się warunki klimatyczne: coraz suchsze lata, obniżający się poziom wód w mokradłach i jeziorach, ale też intensyfikacja rolnictwa, która sprawia, że znikają tereny podmokłe.
– Na pewno nasza inwentaryzacja pokaże faktyczny stan populacji w tym roku w dwóch gminach, projekt jest lokalny i na tym się skupiamy – ciągnie Woś. – Z pewnością małopolska do krainy bocianów nie należy, jednak nie jest najgorzej, tendencja jest taka, ze im bardziej na wschód tym więcej bocianich gniazd. Widać to już nie tylko w krajach zachodniej Europy, gdzie bocianów jest mniej, ale także np. w gminie Niepołomice. Na zachodzi praktycznie nie ma bociana, a niemal wszystkie gniazda znajdują się po jej wschodniej stronie
To nie jedyne projekty, które mają przyciągnąć bociany do Małopolski. W marcu, jak informował TVN, energetycy odbudowali bocianie gniazdo na jednym ze słupów w Brzeszczach, a do rekonstrukcji wykorzystali elementy piór i gałęzi. Wszystko dlatego, że w całej Polsce na słupach energetycznych należących do firmy Tauron znajduje się ponad dwa tysiące bocianich gniazd.
(ko)