Angel Rodado podczas meczu ze Stalą Rzeszów (2:1) nabawił się kontuzji stawu skokowego. Wkrótce będzie wiadomo, czy hiszpański gwiazdor będzie musiał udać się na przymusową przerwę.
Rodado to nie tylko lider Wisły Kraków, ale zdecydowanie najlepszy piłkarz całej I ligi. Swoja wartość po raz kolejny podkreślił w niedzielnym spotkaniu ze Stalą Rzeszów, gdy strzałem z linii pola karnego zdobył zwycięską bramkę.
W tym spotkaniu Rodado jednak nabawił się kontuzji. Na własne życzenie wbiegł jeszcze na boisko, ale cały czas czuł dyskomfort, a po meczu ból był większy.
– Jest problem ze stawem skokowym, lekko go podkręcił. Będąc rozgrzanym jeszcze mógł kontynuować grę. Zobaczymy jak to będzie wyglądało jutro, pojutrze. Czy te objawy się będą powiększały, czy wręcz przeciwnie. Zobaczymy. Na razie nie mamy jakiejś tutaj diagnozy, która by nam mówiła, że jest jakiś duży problem – podkreśla Mariusz Jop, trener Wisły.
W tej sytuacji występ Rodado w środowym spotkaniu Pucharu Polski przeciwko Hutnikowi Kraków wydaje się niemal wykluczony. Być może Rodado będzie jednak gotowy na kolejny mecz ligowy – w niedzielę krakowianie zmierzą się na wyjeździe z Chrobrym Głogów.
Po 14 kolejkach I ligi Wisła jest zdecydowanym liderem. Krakowianie o osiem punktów wyprzedzają Śląsk Wrocław i o 10 Chrobrego Głogów.
Michał Lop

