Wisła Kraków pewnie pokonała Ruch Chorzów 3:0 i na dobre rozsiadła się na fotelu lidera. 13-krotni mistrzowie Polski mają już osiem punktów przewagi na trzecim miejsce.
Chorzowianie zaczęli odważnie, grali ofensywnie i już w pierwszej połowie mieli świetną okazję do objęcia prowadzenia – piłka została wybita z linii bramkowej, a później napastnik Ruchu z bliska uderzył niecelnie.
Przełom dla Wisły nastąpił w doliczonym czasie pierwszej części gry. Julius Ertlthaler wypuścił Macieja Kuziemkę, a nastolatek wykorzystał sytuację i dał Wiśle prowadzenie. Jeszcze przed przerwą krakowianie mogli strzelić drugiego gola, ale Rodado trafił w słupek.
Po zmianie stron obraz gry zmienił się całkowicie. Wisła ruszyła do ataku, a Ruch zupełnie się pogubił. Już w pierwszej minucie padła bramka, którą co prawda cofnął VAR, ale chwilę później nie było już wątpliwości. Angel Rodado przebiegł pół boiska i efektownym strzałem podwyższył na 2:0. Osiem minut później chorzowianie sami dołożyli się do wyniku – po centrze Kuziemki Szymon Szymański niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki.
Do końca meczu Wisła kontrolowała wydarzenia na boisku, a Ruch nie był już w stanie odpowiedzieć.
Dzięki zwycięstwu wiślacy mają już siedem punktów więcej od drugiej Wieczystej.
Jan Krol