Wisła Kraków tylko zremisowała z Wisłą Płock 0-0 i nie awansowała do strefy barażowej.
Po ostatnich dwóch meczach kibice Wisły Kraków mogli mieć rozbudzone nadzieje, ale w niedzielę po raz kolejny musieli przełknąć gorzką pigułkę. Piłkarze Radosława Sobolewskiego przez całe spotkanie niby przeważali, ale okazji mieli jak na lekarstwo.
Co ciekawe, najbliżej zdobycia bramki byli goście, ale w drugiej połowie piłka po ich uderzeniu trafiła w poprzeczkę. Później dalej dominowali krakowianie, ale nic z tego nie wynikało.
Dobrą okazję już w doliczonym czasie miał Alan Uryga, ale jego uderzenie głową na raty zdołał wyłapać bramkarz z Płocka.
Remis sprawił, że Wisła Kraków znajduje się na siódmym miejscu, a Wisła Płock – na czwartym. Do ekstraklasy awansują dwie najlepsze drużyny, a ekipy z miejsc 3. – 6. zagrają w barażach.
Jan Krol