W poniedziałek znów wrócą problemy i korki na skrzyżowaniu Wielicka – Powstańców Śląskich, Powstańców Wielkopolskich i Limanowskiego. Od połowy sierpnia skrzyżowanie zostanie niemal wyłączone całkowicie z ruchu i to na trzy miesiące. Będą jeździć jednak tramwaje.
Od marca trwa budowa łącznicy kolejowej Zabłocie-Krzemionki, od marca też jeździmy, a właściwie stoimy w gigantycznych korkach. Będzie jednak jeszcze gorzej. Od 8 sierpnia zostanie całkowicie zamknięty wlot na skrzyżowanie od ulicy Powstańców Śląskich. Jadąc od strony Matecznego nie będzie można skręcić w Limanowskiego, ani w Wielicką.
Dramat zacznie się dopiero po 16 sierpnia. Na trzy miesiące skrzyżowanie zostanie niemal całkowicie wyłączone z ruchu.
W okolicach krzyżówki, czyli na wszystkich dojazówkach, także na estakadzie Obrońców Lwowa, może dochodzić do wstrzymania przejazdu. Utrudnienia te dotkną najbardziej kierowców, którzy będą podróżowali z Nowej Huty w stronę Matecznego, Łagiewnik, ale także od strony Wielickiej do centrum miasta. Ograniczenia do jednego pasa napotkamy przy lewoskręcie z Powstańców Wielkopolskich w Wielicką i podobnie na skręcie z Limanowskiego w Powstańców Śląskich.
Utrudnienia te z pewnością wpłyną na jeszcze większe korki w całym mieście.
– Skrzyżowanie nie zostanie wyłączone, więc całkowicie. Ponadto cały czas będzie funkcjonowała komunikacja tramwajowa- mówi Dorota Szalacha, rzeczniczka PKP Polskie Linie Kolejowe, która prowadzi budowę.
Jak się dowiedzieliśmy utrudnienia te są związane z montażem przęseł estakady kolejowej, o długości ponad 80 metrów. Te wielkie elementy estakady będą ustawiać dźwigi, co wiąże się z czasowym wyłączaniem przejazdu przez to newralgiczne skrzyżowanie Krakowa.
Objazdy zostaną wyznaczone przez autostradę A4, węzeł z trasą S7, oraz ulice Dekerta, Klimeckiego, Zabłocie.
(bg)