Zabytkowe pojazdy znikają z Hangaru Czyżyny. Jaki los czeka unikatowe eksponaty?

Krakowskie Muzeum Ratownictwa do końca wakacji musi wynieść się z będącego własnością Muzeum Inżynierii Miejskiej Hangaru Czyżyny. Miejsce ponad 80 zabytkowych pojazdów ratowniczych zajmą eksponaty przeniesione z remontowanej siedziby MIM przy ul. Wawrzyńca.

O tym, że samochody Muzeum Ratownictwa w Krakowie, będące ważnym elementem ubiegłorocznej wystawy Moto Historie będą musiały znaleźć nowy garaż wiadomo było od dawna. Zaskoczeniem jest jednak tempo.

– Jeszcze na jesieni zeszłego roku, gdy zamykana była wystawa, otrzymaliśmy wstępne zapewnienie, że Hangar zostanie otwarty na wiosnę. Dopiero w maju dowiedzieliśmy się, że nie będzie ponownego otwarcia wystawy. Ta decyzja została podjęta poza nami – mówi w rozmowie z KRKnews.pl Łukasz Pieniążek, prezes Muzeum Ratownictwa w Krakowie.

Klapa?

Pieniążek twierdzi, że decyzja o nieotwarciu przez Muzeum Inżynierii Miejskiej wystawy jest dla niego niezrozumiała.

– Były różne przesłanki, że to nieopłacalne, że frekwencja nie była zadowalająca. Z naszej perspektywy to dziwne. Jasnym jest, że trudno o tłumy zwiedzających poza sezonem, moim zdaniem wystawie zabrakło PR-u – mówi.

Kosztowne przenosiny

Teraz eksponaty Muzeum Ratownictwa czeka exodus do Przemyśla, gdzie Muzeum ma do dyspozycji powojskowy budynek mogący pomieścić wszystkie z 80 zabytkowych pojazdów.

– W Przemyślu mamy podobną przestrzeń tylko dla siebie, ale to są zupełnie inne warunki, to obiekt wymagający inwestycji – remontu i dostosowania do potrzeb muzeum. Ta przeprowadzka to dla nas problem logistyczny i finansowy, bo przewiezienie takiej liczby pojazdów kosztuje grube tysiące. Nikt o nas nie myśli, ani urząd miasta, ani Muzeum Inżynierii – narzeka Pieniążek.

Mini wystawa

Szef Muzeum Ratownictwa podkreśla, że myśli o uruchomieniu niewielkiej wystawy karetek na bazie Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego.

– Kraków jest naszym matecznikiem i być może uda się znaleźć obiekt, do którego będziemy mogli wrócić – informuje.

MIM odpowiada: Wszyscy wiedzieli!

Piotr Gój, dyrektor Muzeum Inżynierii Miejskiej, nie zgadza się z zarzutami Pieniążka.

– Pan Pieniążek od samego początku wiedział, że złożyliśmy wniosek o dofinansowanie remontu hangaru. Wniosek był rozpatrywany rok, ostateczną decyzję o przyznaniu dotacji dostaliśmy miesiąc temu – stwierdza.

Jego słowa potwierdzają informacje, które już w lutym pojawiły się na oficjalnym profilu facebookokwym Hangaru Czyżyny:

Drodzy Państwo,nie chcemy Was dłużej trzymać w niepewności. Dostajemy setki zapytań czy Hangar Czyżyny otworzy się na…

Posted by Hangar Czyżyny on Friday, February 22, 2019

Dyrektor Gój przyznaje że samo Muzeum Inżynierii Miejskiej ma kłopoty z lokalizacją własnych eksponatów.

– Pan Pieniążek miał żal, że nie otworzyliśmy Hangaru na wiosnę, ale zrobiliśmy to ze względu na remont magazynu, z którego musieliśmy przenieść zbiory. W Hangarze są eksponaty, które już tam były i te z Wawrzyńca. Też jesteśmy w kopce i sami musimy szukać magazynów – zapewnia.

Remont zabytkowego hangaru lotniska Rakowice-Czyżyny nie rozpocznie się jednak tak prędko. Początkowy plan zakładał, że roboty ruszą we wrześniu, jednak ze względu na przeciągające się procedury przyznawania dotacji na rewitalizację MIM musiało zrewidować plany.

Przetarg rozpisany zostanie najprawdopodobniej w sierpniu, zaś wykonawca wkroczy na halę w Czyżynach w styczniu. Odremontowany Hangar zostanie ponownie otwarty najwcześniej na jesień 2021 roku.

Tak będzie wyglądał Hangar Czyżyny po remoncie, fot. MIM.

Opieszałość przyznającego dotację urzędu marszałkowskiego przyczyniła się również do wzrostu kosztów remontu, które wzrosły o bagatela 2 mln. zł. Miastu udało się jednak wysupłać brakującą kwotę i renowacja zabytkowego obiektu zaprojektowanego przez zespół Izydora Stella-Sawickiego nie jest zagrożona.

Najnowsze

Co w Krakowie