O godzinie 14:00 w Krakowie rozpoczął się protest przewoźników autokarowych. Chcą w ten sposób zwrócić uwagę na swoje problemy. Efekt? W całym Krakowie są gigantyczne korki.
Kierowcy rozpoczęli swój przejazd na parkingu pod Wawelem. Potem 150 autokarów przejechało głównymi ulicami miasta doprowadzając do niemal całkowitego paraliżu komunikacyjnego.
Przewoźnicy chcą w ten sposób powiedzieć głośno o swoich problemach. Branża przewozowa bardzo mocno ucierpiała na pandemii koronawirusa. – Nasze biznesy po prostu niebawem upadną – powiedział na antenie RMF FM Grzegorz Urbanik, właściciel jeden z firm transportowych, który pojawił się na proteście.
Przewoźnicy zapowiadają, że jeżeli rozmowy ze stroną rządową nie odniosą skutku, to w przyszłym tygodniu będą blokować ruch w wielu polskich miastach. Na środę planowane są podobne protesty w Warszawie, Poznaniu, Katowicach, Wrocławiu, Trójmieście, Łodzi, Rzeszowie i Lublinie.
ml