Za kilka miesięcy zacznie pracę Krakowski Panel Komunikacyjny. O jego powołanie wnioskowali uczestnicy zakończonego właśnie Krakowskiego Panelu Klimatycznego. Władze miasta przychyliły się do tego postulatu. Nowe ciało ma wypracować rozwiązania komunikacyjne, godzące interesy komunikacji zbiorowej, kierowców samochodów, rowerzystów i pieszych. A przede wszystkim spowodować, by zmiany na ulicach Krakowa nikogo nie zaskakiwały.
Jak powiedział nam wiceprezydent Andrzej Kulig, panel komunikacyjny ma przede wszystkim doprowadzić do tego, by zmiany na ulicach Krakowa nikogo nie zaskakiwały. Ponad rok temu zaczęto wdrażać rozwiązania Krakowskiej Tarczy dla Mobilności, które wzbudziły ogromne kontrowersje. Na kilku ulicach w centrum miasta zawężono jezdnie, by kosztem miejsca dla ruchu samochodowego wydzielić drogi dla rowerów. Wiceprezydent Kulig przyznaje, że były ona dla wielu krakowian zaskakujące.
Podczas panelu klimatycznego jednym z najczęściej powtarzanych postulatów było powołanie osobnego panelu klimatycznego – mówi wiceprezydent Andrzej Kulig. – Chodzi o wypracowanie takich rozwiązań komunikacyjnych, które pogodzą interesy wszystkich uczestników ruchu – pasażerów komunikacji miejskiej, kierowców, rowerzystów i pieszych – tłumaczy. Wiceprezydent dodaje, że panel przede wszystkim ma służyć temu, by zmiany na ulicach Krakowa, choćby takie jak wprowadzono w ramach Krakowskiej tarczy dla Mobilności, nie były zaskoczeniem, by wszyscy z wyprzedzeniem wiedzieli, jakie rozwiązania będą wprowadzane.
Choć od wdrożenia Krakowskiej Tarczy dla Mobilności minął już ponad rok, wprowadzone zmian wciąż budzą kontrowersje. Najbardziej niezadowoleni ze zmian domagają się wycofania się z pomysłu zabierania pasów ruchu dla samochodów i oddawania miejsca rowerzystom, a także odwołania odpowiedzialnych za kolejne ograniczenia dla ruchu samochodowego.
(GEG)
