Kraków nie będzie miał klasycznego metra. Wystarczy premetro, czyli tak naprawdę modyfikacja szybkiego tramwaju o taką rozbudowę trasy, by było jak najmniej skrzyżowań kolizyjnych z innymi uczestnikami ruchu. Tak wynika ze „Studium rozwoju systemu transportu miasta Krakowa, w tym budowy metra”. Władze Krakowa właśnie przedstawiły wyniki tej analizy. Metro ma kosztować ok. 12 mld złotych, premetro – niespełna 6 mld złotych.
W ramach prac nad studium szczegółowo analizowano trzy warianty metra – dwa klasycznej kolei podziemnej o długości ponad 24,5 km, trzeci wariant to premetro, które trasa to blisko 22 km. Wcześniej wstępnym ocenom poddano kilka wariantów dla metra, szybkiego tramwaju i systemu mieszanego. „Z analiz finansowych gminy Kraków wynika, że możliwy do sfinansowania i utrzymania bez dofinansowania zewnętrznego jest wyłącznie wariant premetra. To rozwiązanie jest najoptymalniejsze z punktu widzenia społeczno – ekonomicznego” – czytamy we wnioskach z opracowania studialnego dla metra w Krakowie. Najtańszy wariant metra to ponad 11,7 mld złotych, ten droży – nawet 12,17 mld złotych. Premetro będzie dwa razy tańsze.
Jakie korzyści przyniesie uruchomienie premetra? To przede wszystkim skrócenie czasu podróży komunikacją zbiorową. Efekty będą odczuwalne już po uruchomienie pierwszego etapu inwestycji, czyli po odblokowaniu Śródmieścia dla szybkiego tramwaju.
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski przypomniał, że w 2014 roku odbyło się referendum, w którym krakowianie opowiedzieli się za budową metra. Od tego czasu prowadzono różne analizy dotyczące tej inwestycji. Prace nad studium podjęto w 2018 roku. – To trwało długo, ale trzeba było to zrobić dobrze – powiedział prezydent Majchrowski przedstawiając wyniki analiz wykluczających budowę metra. Podkreślił, że wstępnie wzięto pod uwagę kilkanaście rozwiązań, ostatecznym wyliczeniom poddano trzy warianty – dwa metra, jedno premetra. I to ostatnie studium wskazuje jako najlepsze rozwiązanie.
Premetro w Krakowie ma mieć blisko 22 km długości i 32 przystanki. Połączy Nową Hutę (Wzgórza Krzesławickie) z Bronowicami. Dwa odcinki będą przebiegać w tunelu – jeden to centrum miasta (od ronda Młyńskiego przez zabytkowe centrum aż do AGH), drugi w rejonie Bronowic (koło osiedla Widok). Przy ul. Jasnogórskiej miałaby powstać nowa zajezdnia tramwajowa. Pierwszy etap premetra (tunel przez centrum Krakowa) byłby gotowy w 2033 roku, cała inwestycja – cztery lata później.
Wiceprezydent Andrzej Kulig zwrócił uwagę, że studium dla metra było pierwszym tak szczegółowym opracowaniem. Podkreślił, że odcinek tunelowy przechodzący przez centrum miasta wymagał uzgodnień z wojewódzką konserwator zabytków, co też miało wpływ na przeciąganie się analiz w czasie. – mam wewnętrzne przekonanie, że studium jest bardzo rzetelnie wykonane, skonsultowane ze specjalistami, więc nasze decyzje będą opierać się na tym dokumencie – stwierdził wiceprezydent Kulig. I poinformował, że jeszcze w tym roku miasto chce wszcząć postępowanie o wydanie decyzji środowiskowej dla premetra.
Czy jest możliwa jednak budowa metra, gdyby znalazło się zewnętrzne dofinansowanie rzędu 80-85 proc? Wtedy na metro miasto wydałoby 2-3 mld zł, a więc mniej niż na premetro. Raczej nie, bo chodzi nie tylko koszty samej budowy, ale też o wydatki na utrzymanie komunikacji. Premetro to dodatkowe 20 mln złotych rocznie na utrzymanie komunikacji miejskiej. Klasyczne metro wymagałoby 130-140 mln złotych dodatkowych dotacji do funkcjonowania miejskiego transportu zbiorowego.
(GEG)