W sobotę bardzo duży ruch panuje na popularnej Zakopiance. Wielokilometrowe korki tworzą się na odcinku Rdzawka – Nowy Targ w obu kierunkach. Warunki drogowe pogarszają też opady śniegu. Załamanie pogody nastąpiło w chwili, gdy pod Tatrami trwa wymiana feryjnych turnusów. Obecnie droga z Zakopanego do Krakowa zajmuje ponad trzy godziny.
Korki są coraz większe – i to w obu kierunkach. Pod Tatrami trwa akurat wymiana feryjnych turystów. Przyjezdni z Warszawy tłumnie wybrali się w drogę powrotną do swoich domów, natomiast goście z województwa lubelskiego, łódzkiego, podkarpackiego, pomorskiego i śląskiego ruszyli w kierunku Zakopanego. Efekt? Gigantyczne korki na zakopiance.
Znacznie większy ruch jest w stronę Krakowa. Jak poinformowała GDDKiA, korek na jezdni w kierunku Zakopanego na odcinku od Rdzawki do Klikuszowej przed południem miał długość ok. 9 km. W kierunku Krakowa z kolei utworzył się sznur aut o długości 5 km.
Dodatkowo jazdę utrudnia gęsto sypiący śnieg. Na drogach zrobiło się ślisko i przy próbach ominięcia zakopianki coraz częściej dochodzi do kolizji. Niestety część kierowców wciąż nie jest przekonana do używania zimą opon zimowych. Kolizje i wypadki odnotowano w Piekielniku, Piekiełku, Rdzawce, Klikuszowej, Sieniawie oraz w okolicach Bukowiny Tatrzańskiej.
Zakorkowane są ulice wyjazdowe z Zakopanego, samochody stoją także na odcinku Zakopane – Poronin. Ale to niejedyne utrudnienia. Zablokowany jest m.in. stromy przejazd w Bukowinie Tatrzańskiej oraz trasa prowadząca z Kościeliska przez Butorowy Wierch w kierunku Zębu.
Według zapowiedzi synoptyków intensywne opady śniegu mają się utrzymać do niedzielnego popołudnia. To oznacza, że warunki drogowe nadal będą się pogarszać.
Turystom opuszczającym Podhale zaleca się podróż drogą wojewódzką 958 z Kościeliska przez Czarny Dunajec, Rabę Wyżną aż do Rabki-Zdroju. Trasa ta jest obecnie najlepszym rozwiązaniem na opuszczenie Podhala – dzięki niej zmotoryzowani z Zakopanego do Krakowa dostaną się w mniej niż trzy godziny.
Patrycja Bliska
