„Od wtorku 12 stycznia nasza Gospoda zawiesza tymczasowo działalność” – poinformowali właściciele restauracji KOKO przy ul. Gołębiej.
„Nie jesteśmy w stanie, przy rosnących kosztach prądu, gazu, wody i innych niezbędnych środków, utrzymać się ze sprzedaży kilkunastu obiadów serwowanych w systemie na wynos” – czytamy w wiadomości do klientów.
Właściciele gospody podkreślają też, że nie otrzymali żadnej pomocy ze strony państwa, pomimo „szumnych, propagandowo nośnych haseł i zapewnień”.
„Dobija nas nieustanne przesuwanie terminu ponownego otwarcia gastronomii”. Centrum miasta w dobie „pandemii” to obecnie ziejący pustką martwy skansen, brakuje nam studentów, turystów, osób pracujących w sąsiedztwie, którzy wykonują teraz pracę zdalną. Przepraszamy wszystkich, którzy towarzyszyli nam wiernie przez ostatnie miesiące, zapewniamy, że nie oddamy naszego „KOKO” żadnej korporacji i obcemu kapitałowi, że wrócimy, może nawet za kilka dni, gdy okaże się, że obiecywana przez władze pomoc nie będzie tylko kłamliwym bełkotem” – poinformowali.
(ko)