Przyszli mieszkańcy, zaczęli przeszkadzać i robić zadymę! – grzmi w rozmowie z KRKnews.pl przewodniczący Rady Dzielnicy Bieńczyce, który podczas ostatniej sesji straszył przybyłych… plutonem policji. Mieszkańcy przyszli na spotkanie radnych, aby walczyć o budżet obywatelski, z którego dzielnica się wycofała.
O sprawie poinformowaliśmy jako pierwsi w połowie stycznia (więcej tutaj), a decyzja radnych z Bieńczyc wywołała falę protestów (pisaliśmy o nich tutaj). Tym razem mieszkańcy wybrali się na sesję rady dzielnicy.
– Pan Przewodniczący postraszył obecnych policją. Czeka cały pluton policji zmobilizowany – jak będziecie Państwo zakłócać porządek obrad – dzwonię po policję – taki opis pojawił się na stworzonej przez mieszkańców grupie społecznościowej „Brońmy Budżetu Obywatelskiego Bieńczyc”.

W sieci zawrzało.

Przewodniczący Rady Dzielnicy Andrzej Buczkowski inaczej zapamiętał wydarzenia z wczorajszego wieczoru. – Przyszli mieszkańcy i zaczęli przeszkadzać i robić zadymę! – komentuje w rozmowie z KRKnews.pl. Dodaje, że część zgromadzonych osób nie była mieszkańcami dzielnicy.
Buczkowski tłumaczy nam, że poprosił zebranych o zachowanie spokoju, a kiedy ci nie zareagowali, powiedział, że wezwie policję. – Nie po to się zwołuje zebranie, żeby robić na nim wiece – kończy.
Sesja przeniesiona, budżetu nie ma
Burzliwa sesja zakończyła się zwołaniem sesji nadzwyczajnej Rady Dzielnicy na 2 lutego.
– Według statutu jest za późno, żeby przyjąć uchwałę ws. przeznaczenia środków na projekty z BO. Uchwała ta powinna być podjęta do 31 stycznia – poinformowała dziś grupa „Brońmy Budżetu Obywatelskiego Bieńczyc”.
Mieszkańcy się jednak nie poddają. Stworzyli petycję, w której nie chcą się zgodzić, by za niską frekwencję podczas głosowania karać najaktywniejszych mieszkańców.Uznali, że jest to porażka radnych, którzy nie zrobili nic, aby zachęcić ich do głosowania.
Petycja dostępna jest tutaj.
Karolina Stencel
Zdjęcie tytułowe: Pixabay
Te rośliny uratują Cię przed smogiem. Musisz je mieć w domu! [GALERIA]

