Niezapowiedziana kontrola WIOŚ nad rzeką Prądnik. Jest kara dla oczyszczalni!

W kwietniu informowaliśmy, że nieoczyszczone ścieki z oczyszczalni w Woli Kalinowskiej lądują w rzece, która płynie przez Ojcowski Park Narodowy. Mieszkańcy są oburzeni, a małopolski WIOŚ wszczął postępowanie w tej sprawie.

– Mieszkam nad samym Prądnikiem w centrum Ojcowa i w zasadzie codziennie obserwuję jak wygląda ta rzeka. Dystans od oczyszczalni jest tu 3 km, więc woda potrafi się „nieco” samooczyszczać. Codziennie płynie mętna woda. Są dni, kiedy jest optycznie bardziej przeźroczysta, ale to ma miejsce rzadko. Najczęściej płynie mętne szambo. Natomiast to co dzieje się w bezpośredniej bliskości tej oczyszczalni jest tragedią. Współczuję tym ludziom, którzy mieszkają w bliskości tej oczyszczalni. Smród tam panujący urywa głowę! – opowiadał w rozmowie z krknews.pl Ryszard Paprocki, mieszkaniec okolicy, architekt i artysta malarz.

Posłanka Daria Gosek-Popiołek interweniowała w sprawie zrzutów ścieków z oczyszczalni. W wyniku jej interwencji doszło do niezapowiedzianej kontroli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, która wykazała nieprawidłowości w zrzucie ścieków.

„Dzięki niej wiemy, że w instalacjach oczyszczalni ścieków w Woli Kalinowskiej dochodzi do awarii skutkujących niekontrolowanym wylewaniem się ścieków, a automatyczny system wykrywania usterek nie jest w pełni wydajny z uwagi na brak lub niestabilny sygnał GSM (urządzenia monitorujące wykorzystują go do powiadamiania centrali o nieprawidłowościach). Kontrola wykazała również przekroczenie norm jakościowych, co oznacza, że odprowadzane ścieki są nie do końca oczyszczone” – czytamy w komunikacie biura prasowego posłanki.

Oczyszczalnia otrzymała kary finansowe, a Gmina Sułoszowa ma przedstawić harmonogram prac naprawczych.

1 KOMENTARZ

Najnowsze

Co w Krakowie