Ponad 6 tys. złotych (dokładnie – 6127,05 zł netto) ma zapłacić deweloper, który bez umowy z miastem zajął gminna działkę na osiedlu Piastów w Krakowie. To efekt interwencji Michała Drewnickiego, wiceprzewodniczącego rady Miasta Krakowa. Radny PiS nie jest jednak zadowolony, bo uważa, że kara powinna być znacznie większa.
To radny Drewnicki ujawnił, że deweloper budujący na osiedlu Piastów bezprawnie zajął 18-arową miejską działkę przeznaczoną pod zieleń, ogrodził ją, wybudował na niej drogę i składował tam odpady. Dopiero po jego interpelacji firma złożyła wniosek do urzędu o zajęcie terenu.
„Jak myślicie, ile dostał kary? Prezydenccy urzędnicy naliczyli firmie 6127,05 zł netto. Nie 600 tysięcy, nie 60 tysięcy, a 6 tysięcy! To mniej niż cena 1 m2 kupowanych później mieszkań. To kolejny przykład, który pozwala mieć odczucie, że deweloperzy robią, co chcą pod obecną władzą w Krakowie” – skomentował Michał Drewnicki na swoim Facebooku.
(red)
Nasz komentarz
Zachowanie dewelopera było bezprawne, interwencja radnego jak najbardziej wskazana i słuszna. Postawione teraz wnioski – już nie za bardzo. Nie – nie chodzi o wrażenie, że deweloperzy robią, co chcą. Takie wrażenie pozostaje, choć nie wszyscy je mają. Mam prośbę do radnego, by wskazał, jak i na jakiej podstawie urzędnicy mieli naliczyć karę w wysokości 600 tys. złotych albo chociażby 60 tysięcy. Jeżeli mogli to zrobić, a radny PiS zna ten sposób, przyszły prezydent Krakowa Michał Drewnicki bardzo szybko załata dziury w budżecie miasta… Albo jeszcze szybciej deweloperzy wyniosą się z Krakowa. Zarówno pierwszy, jak i drugi cel są ważne dla znaczącej liczby wyborców pod Wawelem.
Grzegorz Skowron