„Nowy, przełomowy sondaż” – informuje Interia. Tym przełomem ma być to, że obecny prezydent Krakowa Jacek Majchrowski zajmuje trzecie miejsce, a więc przegrywa już w pierwszej turze. To żadna nowość, bo trzecią pozycję Jacek Majchrowski miał już w kilku badaniach poparcia dla kandydatów na prezydenta. Na stawianie tezy, że w Krakowie dojdzie do zmiany, jest za wcześnie, ale potencjalni kandydaci powinni wyciągnąć wnioski z tego badania sondażowego.
Na początek przytoczmy wyniki sondażu Instytutu Badań Samorządowych (IBS), przeprowadzonego na zlecenie agencji Big Data 4 Leaders, zajmującej się marketingiem internetowym. Na pytanie „Na którego kandydata oddał(a)by pan(i) swój głos w wyborach na prezydenta Krakowa, gdyby odbyły się one w najbliższą niedzielę?”, 27,03 proc. odpowiedziało – Łukasz Gibała, 16,04 proc. – Małgorzata Wassermann, 14,28 proc. – Jacek Majchrowski, 12,38 proc. – Aleksander Miszalski, 6,81 – Rafał Komarewicz, 4,58 proc. – Konrad Berkowicz, 3,43 proc. – Daria Gosek-Popiołek. Jak oceniać te wyniki?
Łukasz Gibała jest zdecydowanym faworytem do udziału w drugiej turze wyborów na prezydenta Krakowa. Ale czy do zostania prezydentem? Warto się zastanowić, który z przegranych kandydatów poparłby Łukasz Gibałę w drugiej turze. Z tych wskazanych w sondażu oczywista wydaje się Daria Gosek-Popiołek, pewnie też mógłby (ale niekoniecznie) zrobić to Konrad Berkowicz. To wciąż za mało, dlatego radny Gibała, który już dwa razy przegrał wybory na prezydenta Krakowa musi się zastanowić, jak zdobyć poparcie w drugiej turze. Gdyby zmierzył się w niej w kandydatem (kandydatką) PiS miałby ułatwione zadanie, bo zyskałby cały antypisowski elektorat.
Ale właśnie ten sondaż pokazuje, że druga tura dla PiS wcale nie jest taka oczywista. „Z sondażu IBS z pewnością ucieszą się politycy PiS. Kandydatka ich formacji Małgorzata Wassermann pewnie okupuje drugie miejsce podium” – komentuje Interia. Ale wynik posłanki to raczej powód do niepokoju w szeregach partii rządzącej w kraju. Po pierwsze w innych sondażach miała ponad 20 proc., nawet w jednym 35 proc. Po drugie od Jacka Majchrowskiego dzieli ją różnica, która może wynikać z błędu przy takich badaniach sondażowych.
Oczywiście jeszcze większe powody do niepokoju ma obecny prezydent. Trzecie miejsce nie daje mu możliwości udziału w drugiej turze. Co ważne jest to któryś z rzędu sondaż, w którym urzędujący prezydent jest dopiero trzeci. On sam deklarację o starcie w wyborach złoży w ostatniej możliwej chwili, a więc – co ważne – już po jesiennych wyborach parlamentarnych. Ich wynik będzie miał nie tylko wpływ na to, czy o reelekcje będzie ubiegał się Jacek Majchrowski, ale także jaki kandydatów wystawią największe partie. Do tego sam prezydent będzie miał swoje badania sondażowe i jeśli one potwierdzą, że nie ma szans na druga turę, to Jacek Majchrowski nie zdecyduje się na start w wyborach. A to stwarza zupełnie nową sytuację.
Gdyby sondaż IBS dla Interii ukazał się w lutym przyszłego roku i pokazywał takie wyniki jak teraz, to można by z niego wyciągać dalej idące wnioski. Na razie wysuwanie na jego podstawie stanowczych tez to tylko dywagacje. Możliwe do przełożenia się na rzeczywistość, ale nie aż tak pewne, jakby tego chcieli niektórzy.
Grzegorz Skowron
Teksty publikowane w dziale Opinie są prywatnymi sądami autorów. Chcesz podzielić się swoimi przemyśleniami lub wyrazić swoje zdanie na naszym portalu? Napisz: redakcja@krknews.pl.