Radna oskarża ZDMK o kłamstwo. Dyrektor Nowak-Obrzut zaprzecza autoryzacji komunikatu

Uciążliwy hałas na Zwierzynieckiej wywołany betonowymi płytami torowiska to temat, który od miesięcy elektryzuje mieszkańców Krakowa. Problem stał się jeszcze bardziej gorący po dzisiejszym wystąpieniu radnej Agnieszki Łętochy na sesji Rady Miasta. Radna zarzuciła Zarządowi Dróg Miasta Krakowa  wprowadzanie mieszkańców w błąd i publikowanie nieprawdziwych informacji.

Łętocha: „To policzek dla mieszkańców”

Radna zwróciła uwagę na komunikat ZDMK z 26 listopada, w którym stwierdzono, że „nie wpłynęły żadne informacje o hałasie generowanym przez pojazdy”. Jej zdaniem jest to jawne ignorowanie głosów mieszkańców, którzy od czerwca wielokrotnie zgłaszali problem na różnych spotkaniach.

Łętocha wyjawiła, że rozmawiała na sesji z dyrektor ZDMK Magdaleną Nowak-Obrzut, która miała przyznać, że nie autoryzowała wspomnianego komunikatu.

 – To policzek dla mnie jako radnej i dla mieszkańców. Odbyła się niezliczona liczba spotkań, gdzie jasno zgłaszano problem hałasu. Teraz słyszymy, że takich zgłoszeń nie było?  – mówiła radna Łętocha podczas dzisiejszj sesji Rady Miasta. 

Co z tym hałasem?

Hałas na Zwierzynieckiej to przede wszystkim efekt betonowych płyt torowiska. Nierówności i uderzenia kół pojazdów tworzą hałas, który – zdaniem mieszkańców – jest gorszy niż przed remontem. ZDMK broni jednak technologii prefabrykowanych płyt, podkreślając ich trwałość i łatwość konserwacji. W odpowiedzi na skargi wprowadzono ograniczenie prędkości do 30 km/h i zastosowano maty wygłuszające. Problem w tym, że mieszkańcy wciąż nie widzą (a raczej nie słyszą) poprawy.

Kwarciak: „Ludzie narzekają i mają rację”

W połowie listopada przewodniczący Stowarzyszenia Ulepszamy Kraków!, Krzysztof Kwarciak, również mówił o skargach mieszkańców na hałas.

„W ostatnich dniach zgłosiła się do naszego stowarzyszenia mieszkanka ulicy Zwierzynieckiej. Narzekała na spory hałas, który generują pojazdy na nowych płytach. I nie jest to odosobniona opinia” – mówił Kwarciak.

Zdaniem Krzysztofa Kwarciaka, problem wynika z zastosowania betonowych płyt z zagłębieniami na torowisku. Wcześniej, podczas remontów, standardem było wylewanie równego asfaltu, co zapewniało płynniejszą i cichszą jazdę. Kilka lat temu zdecydowano jednak o stosowaniu betonowych płyt, które są prostsze w montaż.

Stowarzyszenie Ulepszamy Kraków! skierowało petycję do prezydenta Aleksandra Miszalskiego z apelem o rozważenie możliwości wyrównania zagłębień na już zamontowanych płytach oraz zmianę technologii przy kolejnych inwestycjach.

— Nie może być tak, że wydawane są spore pieniądze na inwestycje, a efekt prac nie przystaje do współczesnych standardów. Wydaje się, że w dzisiejszych czasach priorytetem powinno być ograniczenie hałasu i szkodliwego wpływu ruchliwych arterii na otoczenie
— podkreśla Kwarciak.

KRKnews.pl pytało, ZDMK zaprzeczało

Już wcześniej redakcja KRKnews.pl pytała ZDMK o zgłoszenia mieszkańców. „Jak do tej pory do ZDMK nie wpłynęła ani jedna informacja o zbyt dużym hałasie powodowanym przez auta poruszające się już udostępnionymi do ruchu fragmentami ulic Kościuszki i Zwierzynieckiej” – mówił 19 listopada Krzysztof Wojdowski z ZDMK. Tydzień później jednostka miejska podtrzymała swoje stanowisko, stwierdzając, że „żadne skargi nie wpłynęły”.

To nie jedyne zarzuty wobec urzędników z ZDMK. Podczas swojego wystąpienia Łętocha krytykowała również sposób komunikacji jednostki. Nawiązała do wcześniejszego artykułu  poświęconego trwającemu remontowi ulicy Kościuszki:

 – Artykuł dedykowany ulicy Kościuszki zatytułowany był Odczarowanie ulicy Kościuszki. Proszę państwa, to co tam mieszkają czarownice? Przecież to jest sensu stricte techniczny wydział, a posługuje się językiem realizmu magicznego. To nie jest Borges, kto to pisze, tylko urzędnik, który ma przekazać konkretne i prawdziwe informacje. Bardzo proszę o skorygowanie tych przekazów – zaapelowała radna. 

Jarek Strzeboński 

Czy ZDMK wprowadza Prezydenta Miszalskiego w błąd?

 

Najnowsze

Co w Krakowie