„Gazeta Wyborcza” opublikowała ponad dwugodzinne nagranie rozmowy Daniela Obajtka z pracownikiem spółki TT Plast. Były wójt Pcimia w czasie kadencji miał zarządzać firmą, co jest zakazane, a potem w sądzie skłamać na ten temat.
„Obajtek jako wójt Pcimia chciał wykończyć firmę swojego wuja, u którego wcześniej pracował. Kierował z tylnego siedzenia konkurencyjną spółką, choć jako samorządowiec nie mógł tego robić, a potem skłamał w tej sprawie przed sądem” – tak nagranie opisała „Wyborcza„.
Nagranie pochodzi z 27 sierpnia 2009 r., gdy obecny prezes Orlenu był wójtem Pcimia. Obajtek wydaje pracownikowi TT Plast polecenia, ustala kwestie urlopowe, czy też zleca rozmowy z klientami. Prezesem konkurencyjnej firmy Elektroplast był w tym czasie jego wuj, Roman Lis.
Wcześniej Obajtek pracował w firmie i prokuratura zarzuciła mu, że naraził spółkę na straty rzędu 1,4 mln zł. Sprawa dotyczyła fikcyjnego zakupu granulatu do produkcji rur, na czym miał zarobić kilkaset tysięcy złotych. Sprawę umorzono, gdy władzę przejął PiS, a prokuratorem generalnym został Zbigniew Ziobro.
– Skur**syn. Ten ch** pier***ony, brudna pała. Wkur*** mnie to, wiesz, ale co mam zrobić? (…) Stary buc, który na emeryturze powinien siedzieć po sześćdziesiątce, a drugi już, kur**, koło siedemdziesiątki ma. Ja już tracę, kur**, siły do myślenia. Ja się nie lubię poddawać. Do was pretensji nie mam, bo widzę, że jeździcie, kur**, robicie, co można, no kur** no. (…) Nie damy się, my go i tak weźmiemy – tak Obajtek opowiada o swoim wuju, u którego był zatrudniony, a potem skonfliktowany.
Obajtek jest obecnie prezesem Orlenu. W kuluarach jest wymieniany jako potencjalny kandydat na następcę premiera Mateusza Morawieckiego, a być może także na prezydenta RP z rekomendacji PiS w następnych wyborach. Zbiera pochwały od Jarosława Kaczyńskiego, a ostatnio został uhonorowany tytułem Człowieka Roku 2020 tygodnika „Wprost”.
(ko)
