Te pierniczki robi się szybko i łatwo, a co najważniejsze – nie trzeba zostawiać ich na kilkanaście dni do zmięknięcia po upieczeniu, są miękkie i pulchne, gotowe do zjedzenia od razu. Dlatego właśnie wciąż macie szansę, by samemu przygotować ten bożonarodzeniowy przysmak.
Składniki:
500g mąki pszennej tortowej
100g masła
150g ciemnego miodu (spadziowego lub gryczanego)
4 jajka
łyżeczka sody oczyszczonej
przyprawy: mielony cynamon, gałka muszkatołowa, kakao i imbir – wszystkiego po łyżeczce
Wykonanie:
Masło roztapiamy w niewielkim naczyniu i mieszamy z miodem. Obok w innym naczyniu rozbijamy jajka trzepaczką, a następnie łączymy z masą z miodu i masła. Miód spadziowy albo gryczany doda piernikom korzennego, wyrazistego smaku. Dodajemy mąkę i sodę, najlepiej przesiewając przez sitko. Wyrabiamy całość w ręcznie aż powstanie jednolite ciasto. Potem formujemy w kulę i zawinięte w folię aluminiową wkładamy na godzinę do lodówki.
Po tym czasie wyciągamy ciasto z lodówki, odkrawamy jego część i starannie wałkujemy na dość cienki placek (trzeba pamiętać o posypaniu stolnicy mąką, by ciasto do niej nie przywarło). Teraz czas na najprzyjemniejszą część – wykrawanie wzorów przy użyciu świątecznych foremek: choinek, gwiazdek, koników, wiewiórek… Wykrojone pierniki przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia (uwaga, trzeba ułożyć je dość rzadko, bo podczas pieczenia urosną dwukrotnie) i wkładamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 170-180 stopni. Pieczemy około 25 minut.
Po wystygnięciu pierniczki smarujemy lukrem i dekorujemy orzechami, rodzynkami, migdałami lub rysujemy świąteczne wzory, używając specjalnych pisaków cukierniczych.
Szymon Gatlik
Przewodnik kulinarny i winiarski, miłośnik lokalnej kuchni, członek Slow Food International, międzynarodowej organizacji dbającej o “dobre, czyste i sprawiedliwe” jedzenie. Ekspert programu Polskie Skarby Kulinarne. Jest m.in. autorem tras kulinarnego zwiedzania Krakowa i jedynym certyfikowanym przewodnikiem po krakowskiej winnicy Srebrna Góra.