Już różne rzeczy i wydarzenia widzieli kierowcy na autostradzie. Ale ciągnik rolniczy wprawił w osłupienie wielu kierowców jadących w środę drogą szybkiego ruchu w kierunku Krakowa. Traktor jechał pod prąd!
Traktor jechał pod prąd tarnowskim odcinkiem autostrady A4. Niebezpieczną jazdę przerwali policjanci ruchu drogowego na wysokości węzła zjazdowego Tarnów-Centrum. Kierowca otrzymał mandat w wysokości 2250 złotych, a jego ciągnik rolniczy został odholowany.
W środę, dyżurny tarnowskiej policji otrzymał zgłoszenie, że lewym pasem nitki autostradowej w kierunku Krakowa …. pod prąd jedzie … traktorzysta – relacjonują policjanci. – Zdezorientowani kierowcy zjeżdżali na prawy pas i pas awaryjny, a traktorzysta z podniesioną kosiarką zmierzał w kierunku węzła zjazdowego Tarnów-Centrum – opowiadają przedstawiciele drogówki.
Traktorzysta, 60-letni mieszkaniec powiatu tarnowskiego, został zatrzymany tuż przed zjazdem. Tłumaczył policjantom, że chciał jechać od MOP Rudka w kierunku Tarnowa drogą techniczną wzdłuż autostrady, „jednak coś poszło nie tak” i znalazł się na autostradzie jadąc pod prąd. Traktorzysta postanowił kontynuować jazdę zjeżdżając, jak najbliżej dla siebie prawej strony czyli przy barierkach oddzielających pasy ruchu.
Kierowca był trzeźwy, otrzymał mandat karny za jazdę pod prąd autostradą w wysokości 2000 złotych oraz 250 złotych za wjazd na autostradę ciągnikiem rolniczym – wyliczają policjanci. – Skrajnie nieodpowiedzialna jazda mężczyzny, tym razem skończyła się jedynie na strachu i podniesionym ciśnieniu innych kierowców – podsumowują tarnowscy policjanci i apelują o rozwagę oraz bezwzględne stosowanie się do obowiązującego oznakowania na drogach.
(red)
Masaż tajski, czyli pomysł na super prezent