Trudna sytuacja Wisły Kraków, ale jest pozytyw

Wisła Kraków przegrała z Miedzią Legnica i o bezpośrednim awansie może już zapomnieć. Piłkarze Mariusza Jopa mają jednak teraz dwa tygodnie, by przygotować się do obrony pozycji w strefie barażowej.

To jedyny pozytyw ostatniej kolejki – mimo porażki Wisła zajmuje szóste miejsce, które daję grę w barażach o awans do Ekstraklasy. Stało się tak m.in. dlatego, że po raz kolejny punkty zgubił Ruch i chorzowianie znajdują się za wiślakami, choć mają tyle samo punktów.

– Porażka z Miedzią jest bolesna, bo wiedzieliśmy, że ma swoje atuty w atakowaniu. Dwa bardzo ładne uderzenia z dystansu zadecydowały o tym, że straciliśmy dwie bramki. Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu, ale w drugiej dominowaliśmy. Mieliśmy szanse, ale nie potrafiliśmy ich zamienić na bramki – analizował na gorąco Jop.

Teraz przed jego zawodnikami ważny okres, ponieważ liga nie będzie grała przez dwa tygodnie ze względu na spotkania reprezentacji. Ten okres wiślacy muszą dobrze i mądrze przepracować, bo później nie będzie już czasu na korekty.

Krakowianie na najbliższy piątek zaplanowali sparing z Banikiem Ostrawa.

– Później normalne przygotowanie, cały tydzień mikrocykl przed spotkaniem z Kotwicą. Na pewno po meczu zawodnicy będą mieli dwa dni wolnego, natomiast później wracamy do pracy i też ten pierwszy tydzień chcemy poświęcić na ciężką pracę po to, żeby jeszcze podbudować niektóre elementy, jeżeli chodzi o aspekty fizyczne, bo wiemy, że będzie nas czekał okres pięciu spotkań w krótkim czasie i tam nie będzie czasu na trening – podkreśla Jop.


Jan Krol

Najnowsze

Co w Krakowie