Widzisz psa z żółtą wstążką? W żadnym wypadku go nie dotykaj!

Żółta kokarda lub wstążka przy obroży psa to nie ozdoba. To informacja i ostrzeżenie dla innych, że nasz pies potrzebuje więcej przestrzeni. Chodzi o to, aby przechodnie nie podbiegali do psów i nie próbowali ich głaskać bez pytania właścicieli o zgodę. – Czasem pies nie jest przygotowany na takie zachowanie i finał może być przykry – mówią specjaliści.

– Pies może być agresywny, spryskany jakimś preparatem. Może być w trakcie ćwiczeń i ma się koncentrować. Ważne jest bardzo żeby zachować zasady. Czasami do dzieci tak mówię: „Czy wy byście chcieli żeby każdy przechodzący mówił do waszych rodziców: Jakie śliczne dziecko! Mogę pogłaskać? Mogę pocałować?” – tłumaczy Barbara Borzymowska, psycholog ludzki i zwierzęcy w rozmowie z Eska Info Wrocław.

Program “Żółta wstążka dla psa” (ang. „Yellow Dog Project”) to międzynarodowy ruch na rzecz właścicieli psów, które potrzebują przestrzeni. W założeniu ma on nauczyć mieszkańców (w tym właścicieli psów) rozpoznawania czworonogów potrzebujących przestrzeni oraz promować zasady właściwego kontaktu z psami. Psy potrzebujące przestrzeni mają być prowadzone na żółtej obroży i smyczy lub smyczy z przywiązaną do niej żółtą wstążeczką. Żółty kolor jest znakiem, że do takiego psa nie należy się zbliżać.

Powodów oznakowania psa żółtym dodatkiem do smyczy może być wiele:

  • agresja lub lęk psa,
  • pies jest po zabiegu lub jest chory,
  • pies jest adoptowany i właściciel nie wie jeszcze, jak się będzie zachowywał jego podopieczny,
  • pies jest w trakcie szkolenia lub jest zwierzęciem pracującym (przewodnikiem osoby niewidomej, psem asystującym osobie niepełnosprawnej lub na innej służbie).

Przede wszystkim należy jednak pamiętać, że każdy pies jest inny. Niektóre przeżyły prawdziwą traumę, boją się obcych czy innych psów. Zamiast tłumaczyć każdemu z osobna, żeby zostawić naszego pupila w spokoju, lepiej użyć sygnału, który jest rozpoznawalny w coraz większych kręgach. A pozostali powinni to uszanować i pozwolić takiemu psu w spokoju spacerować.

(ip)

fot. Pixabay

Najnowsze

Co w Krakowie