Radni przyjęli uchwałę o utrzymaniu większych dotacji dla niepublicznych przedszkoli. Sekretarz miasta Antoni Fryczek uważa, że uchwała została podjęta bez wymaganych konsultacji społecznych, co może być powodem uchylenia tej uchwały.
Debacie w sprawie zwiększenia dotacji towarzyszyły spore emocje. Zaczęło się od wystąpienia sekretarza miasta Antoniego Fryczka, który stwierdził, że radni nie powinni podejmować uchwały, bo powinna być ona poddana konsultacjom społecznym z organizacjami pozarządowymi. To stanowisko poparł przewodniczący rady Dominik Jaśkowiec. – Chcemy pomóc, a może zaszkodzić – mówił radny Jaśkowiec. Jak argumentował, za kilka lub kilkanaście miesięcy, jeżeli uchwała zostanie uchylona, przedszkola będą musiały zwrócić otrzymane dotacje z odsetkami.
Zwolennicy szybkiego podjęcia uchwały argumentowali, że przecież rada już dwa razy podejmowała takie uchwały i wówczas konsultacji nie było. I ani wojewoda, ani są administracyjny nie uchylił tych uchwał. Ostatecznie za uchwałą głosowało 35 radnych, tylko 2 było przeciw. Na mocy tej uchwały w przyszłym roku dotacje dla niepublicznych przedszkoli będą wyższe niż przewiduje to ustawa – na takim samym poziomie jak w tym roku.
(GS)
