Wycinka drzew na terenie KL Plaszow w prokuraturze. Jest też apel o wstrzymanie inwestycji

Aktywiści sprzeciwiający się sposobowi zagospodarowania terenu KL Plaszow i dokonanej tam wycince drzew złożyli doniesienie do prokuratury. Zarzucają służbom miejskim, że nie miały wymaganych zgód na likwidację znajdujących się tam siedlisk. Domagają się wstrzymania inwestycji.

Informację o doniesieniu do prokuratury przekazał Maciej Fijak występujący na sesji Rady Miasta w punkcie dotyczącym informacji o Muzeum KL Plaszow. – Nikt nie protestuje przeciwko muzeum, tylko przeciw temu, jak ma ono wyglądać. Muzeum idzie jak walec, nie zmieniło planów, nie włączyło mieszkańców do dyskusji o tej inwestycji. Sama inwestycja prowadzi do napięć i polaryzacji, wyrzucono do kosza wszystkie postulaty mieszkańców i 2 petycje podpisane przez kilkanaście tysięcy mieszkańców – mówił Maciej Fijak.

Aktywista poinformował, protestujący przeciwko sposobowi zagospodarowania KL Plaszow dotarli do dokumentów, z których wynika, że nie było zgód na likwidację wszystkich istniejących siedlisk. – Skierowaliśmy do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa – stwierdził Maciej Fijak. Zarzucił też władzom miasta, że okłamały mieszkańców, bo od strony ulicy Jerozolimskiej ma powstać drugi budynek, bo planowany memoriał jest za mały i niefunkcjonalny.

Maciej Fijak na sesji Rady Miasta (fot. screen relacja live z sesji Rady Miasta Krakowa)

W dyskusji zabierali głos także inni mieszkańcy. Większość z nich domagała się wstrzymania inwestycji do czas uzyskania kompromisu. Zabierający głos sprzeciwiali się m.in. budowie parkingu dla autokarów. Postulowali, by to był park pamięci, a nie muzeum w proponowanej formie. Najbardziej radyklane głosy mówiły o tym, że takie muzeum w ogóle nie jest miastu potrzebne. Spośród radnych przed mieszkańcami głos zabierali radni PiS, którzy domagali się uwzględnienia w planach nowego muzeum tego, że tam rozstrzeliwano także Polaków. Po wypowiedziach mieszkańców radny Adam Kalita przypominał, że KL Plaszow to cmentarz i trudno sobie wyobrazić, by tam ktoś biegał z psem. Łukasz Maślona (Kraków dla Mieszkańców) bronił protestujących i stwierdził, że być może zasadne jest ograniczenie niektórych monumentalnych zamierzeń. Radny Maślona pytał, czy przed wycinką drzew była zgoda na likwidacje wszystkich siedlisk.

Łukasz Wantuch (Przyjazny Kraków) oświadczył, że z dużym niesmakiem przysłuchiwał się dyskusji. – Kto dał państwu prawo do zabierania głosu w imieniu mieszkańców” – pytał zabierających głos w dyskusji. – Te 13 tysięcy to zaledwie 1,5 procent mieszkańców – argumentował radny. Zaznaczył, że na terenie KL Plaszow chodzi o upamiętnienie zamordowanych tam osób, a zarzut, że miasto chce tam zrobić jakiś Disneyland jest absurdalny. Podobnie wypowiadała się radna Alicja Szczepańska (Koalicja Obywatelska). Podkreśliła, że sam przeciwna jest budowie parkingu dla autokarów, ale oburza ja to, że argumentem przeciwników muzeum jest choćby to, że nie będzie tam można zjeżdżać na sankach.

Informację o planach dotyczących Muzeum KL Plaszow przedstawił dyrektor Muzeum Krakowa Michał Niezabitowski. Przyznał, że część drzew została wycięta na podstawie zgód, wycinka innych nie wymagała ich uzyskania. W sumie wycięto ponad 500 drzew i krzewów, ale przesadzono też ponad 20 i nasadzone zostanie 250 nowych. Dyrektor Niezabitowski przedstawił też haromonogram dla inwestycji – przyszły rok to przede wszystkim przygotowanie projektów, kolejne lata to budowa, a nowe Muzeum KL Plaszow z wystawami stałymi ma być otwarte w roku 2025. Koszty inwestycji szacowane są na 50 mln złotych.

Już po dyskusji dyrektor Niezabitowski podkreślał, że głos mieszkańców został wysłuchany, bo przecież doszło do kompromisu. – Teren nie będzie ogrodzony, za wejście w ten obszar nie będą pobierane opłaty – przypominał. – To nie jest muzeum dla turystów, to jest muzeum, w którym będą obecni turyści. Powstaje wiele fakenewsów, suflowanych przez te same osoby. Mieliśmy wszystkie zgody na siedliska – podkreślał Michał Niezabitowki. Stwierdził, że budynek Centrum Edukacyjnego od strony ulicy Jerozolimskiej nie jest elementem projektu Muzeum KL Plaszow.

(GS)

Najnowsze

Co w Krakowie