Afera narciarska z wicepremier w tle. Kary dla Jadwigi Emilewicz nie będzie

Trzech synów Jadwigi Emilewicz wzięło udział w zgrupowaniu narciarskim jak zawodowi sportowcy, choć nie mieli licencji, które do tego uprawniają. Była wicepremier przeprasza, więc… kary nie poniesie.

– Nie powinnam była jechać. Z pokorą przyjmuję krytykę internautów, mediów, klubowych kolegów i opozycji. To, co się wydarzyło, nie powinno mieć miejsca – stwierdziła była wicepremier Jadwiga Emilewicz w rozmowie z Interią dwa tygodnie po wybuchu afery.

– Przeprosiła za to, w tej kwestii, z tego co wiem, władze klubu nie przewidują dalszych działań – powiedział przewodniczący komitetu wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski w rozmowie z Radiem Wnet, choć dodał, że błąd Emilewicz był „duży”.

Przypomnijmy, że synowie Emilewicz jeździli w Suchem pod Poroninem. Według przepisów, w czasie pandemii, ze stoków mogą jednak korzystać tylko zawodnicy, którzy mają licencję. Dziennikarz TVN zapewniał, że kilkukrotnie (4 i 5 stycznia) sprawdzał spis licencji i żadnego z synów Emiliewicz tam nie było.

Wnioski o wydanie licencji dla trzech synów byłej wicepremier trafiły do Polskiego Związku Narciarskiego 7 stycznia, czyli dzień po zakończeniu zgrupowania. Konieczność posiadania licencji PZN to efekt rządowego rozporządzenia z 21 grudnia 2020 roku, które zezwala na korzystanie ze stoków niemal wyłącznie sportowcom zawodowym.

(ko)

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Najnowsze

Co w Krakowie