„Chcemy pomóc tym, którzy nie mieli tyle szczęścia”. Łukasz Gibała o zbiórce dla poszkodowanych przez powódź (ROZMOWA)

Chcemy pomóc tym, którzy nie mieli tyle szczęścia. Decyzja zapadła szybko, a zbiórka ruszyła w poniedziałek – mówi w rozmowie z KRKNews.pl Łukasz Gibała, radny Krakowa oraz lider stowarzyszenia „Kraków dla Mieszkańców”.

KRKNews.pl  Co skłoniło Pana do włączenia się w akcję pomocy osobom poszkodowanym przez powódź?

Łukasz Gibała: To był odruch. Od lat angażujemy się w akcje pomocowe i społeczne tam, gdzie jest to potrzebne. Jeszcze kilka dni temu wszyscy obawiali się, że fala powodziowa może poczynić spore zniszczenia w Krakowie, na szczęście sytuacja nie była tak zła jak prognozowano. Dlatego chcieliśmy pomóc tym, którzy tyle szczęścia nie mieli. Przyznam, że zdjęcia i nagrania z terenów objętych powodzią są nie do opisania. Jeszcze w niedzielę zaczęli się do mnie zgłaszać mieszkańcy, którzy dopytywali, czy będziemy organizować zbiórkę. Decyzja zapadła szybko i zbiórka ruszyła w poniedziałek.

Jakie artykuły są obecnie najbardziej potrzebne i na co powinni zwracać uwagę darczyńcy?

Najbardziej potrzebne są rzeczy w trzech kategoriach: środki higieniczne, artykuły spożywcze o długim terminie przydatności oraz woda butelkowana, której w sklepach na terenach dotkniętych powodzią zwyczajnie brakuje. Gama produktów, które można przekazać, jest oczywiście dużo większa. Jeśli ktoś dysponuje konkretnym budżetem, to lepiej kupić więcej rzeczy jednego rodzaju, np. kilka opakowań ręczników papierowych, niż wszystkiego po trochu – kartony i zgrzewki ułatwiają sortowanie, transport i dystrybucję darów.

Jak wygląda logistyka zbiórki darów? W jaki sposób będą one transportowane do głównego magazynu przy al. Jana Pawła II 188?

Dary zbieramy w biurze Krakowa dla Mieszkańców na ul. Kazimierza Wielkiego 60, od poniedziałku do piątku, w godzinach 9-17. Sukcesywnie, jeśli będzie ich dużo, nawet codziennie, będziemy je zawozić do głównego magazynu przy al. Jana Pawła II 188. Właśnie za moment ruszamy z pierwszym transportem. Gama artykułów, które do tej pory zebraliśmy, jest szeroka – od wody butelkowanej przez środki higieniczne i artykuły do sprzątania aż po żywność długoterminową i karmę dla zwierząt.

Czy już zauważył Pan duże zaangażowanie mieszkańców Krakowa w tę akcję? Jakie są Pana oczekiwania co do dalszego wsparcia?

Solidarność mieszkańców Krakowa w takich chwilach jest zawsze niezwykła. Już godzinę po tym, jak wrzuciliśmy post o zbiórce, pojawiły się pierwsze dary. W sumie było już kilkanaście osób. Ludzie przychodzą, pytają, co jest najbardziej potrzebne, i po chwili wracają z zakupami. To naprawdę budujące.

W jaki sposób stowarzyszenie „Kraków dla Mieszkańców” angażuje się w inne tego typu inicjatywy pomocowe?

Od lat reagujemy na potrzeby mieszkańców i organizacji. Regularnie organizujemy zbiórki dla schronisk dla zwierząt, a także pomagamy osobom skrajnie ubogim i domom dziecka. Ostatnio przekazaliśmy materiały do szycia legowisk dla psiaków ze schronisk, a nawet zorganizowaliśmy zbiórkę książek dla więzień. Działamy na wielu frontach, a każda inicjatywa wynika z realnych potrzeb, które staramy się jak najszybciej zaspokoić.

Jakie formy pomocy można jeszcze zaoferować, jeśli ktoś nie może dostarczyć darów materialnych?

Wspierać można także finansowo, choć warto to robić przez zweryfikowane zbiórki i organizatorów. Wiele miast uruchomiło specjalne konta, a środki zbierają także większe organizacje i media.

Wspomniał Pan o potrzebie pomocy dla zwierząt poszkodowanych przez powódź. Jakie konkretnie produkty są dla nich potrzebne?

Przede wszystkim karma i przenośne transportery. Karma jest potrzebna zarówno zwierzętom uratowanym z powodzi, których opiekunowie stracili wszystko, jak i schroniskom, które zostały zalane. Transportery natomiast ułatwiają przewóz zwierząt do bezpiecznych miejsc.

Czy stowarzyszenie planuje dalsze działania w celu wsparcia osób poszkodowanych po zakończeniu tej zbiórki?

Na razie skupiamy się na doraźnej pomocy, ale będziemy obserwować sytuację i podejmować decyzje na bieżąco.

Jak ocenia Pan współpracę z innymi organizacjami oraz władzami lokalnymi przy tej inicjatywie?

Zbiórkę prowadzimy sami, a pierwszy transport darów dopiero przed nami, więc na razie za wcześnie na oceny.

Jakie są najbliższe plany stowarzyszenia „Kraków dla Mieszkańców” w kontekście innych działań społecznych?

Do końca tygodnia prowadzimy zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem ustawy o ochronie zwierząt. Jesteśmy również na etapie dogrywania szczegółów kilku innych projektów, które wkrótce ruszą.

Autopromocja w cieniu tragedii. Uśmiechnięta wiceprezydent Krakowa nad Wisłą

 

Najnowsze

Co w Krakowie