Kamil Glik nie pomógł. Kompromitacja Cracovii

Kamil Glik zadebiutował w Cracovii, ale dowodzona przez niego defensywa dała sobie wbić aż pięć bramek i „Pasy” przegrały z Pogonią Szczecin 1-5.

Na pewno nie tak Glik wyobrażał sobie powrót na polskie stadiony. Po kilkunastu dniach treningów defensor od razu wskoczył do podstawowego składu Cracovii, ale nie będzie tego spotkania wspominał miło.

Debiut Glikowi popsuł jego… serdeczny kolega Kamil Grosicki. Przed meczem Glik napisał w mediach społecznościowych: „Dzień dobry, Bracie. Witam Ciebie w moim nowym domu”, ale na tym uprzejmości się skończyły.

„Portowcy” rozbili Cracovię aż 5-1, a strzelanie rozpoczął właśnie Grosicki, który wykorzystał rzut karny. Później dwie bramki dołożył Alexander Gorgon i sytuacja gospodarzy stała się beznadziejna. Mógł ją poprawić Patryk Makuch, ale nie wykorzystał karnego.

Później gospodarze strzelili jeszcze dwa gole, a w doliczonym czasie honor „Pasów” uratował Michał Rakoczy.

Najnowsze

Co w Krakowie