Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiada, że w połowie maja oficjalnie zostanie zniesiony stan epidemii w Polsce. Nie oznacza to jednak, że wszystkie koronawirusowe obostrzenia znikną. Do końca maja nadal maseczki są obowiązkowe w placówkach medycznych. Nadal maseczki trzeba mieć także w samolotach niektórych linii lotniczych, w tym Ryanaira.
Wojna w Ukrainie na drugi plan zepchnęła pandemię koronawirusa. Ale faktem jest także to, że odnotowywanych jest coraz mniej zakażeń COVID-19. To dlatego Ministerstwo Zdrowia planuje zniesienie stanu epidemii w Polsce. Przypomnijmy, że obowiązuje on już w naszym kraju od ponad dwóch lat, bo od marca 2020 roku. Zniesienie stanu epidemii nie oznacza likwidacji wszystkich obostrzeń, zwłaszcza dotyczących obowiązku zakrywania ust i nosa.
Z końcem marca zniesiono obowiązek noszenia maseczki na twarzy w pomieszczeniach zamkniętych i komunikacji publicznej. Nadal trzeba je zakładać w placówkach medycznych – w przychodniach, szpitalach i aptekach. I ten obowiązek właśnie został przedłużony do końca maja.
Maseczki nadal trzeba zakładać na pokładach wielu samolotów, w tym bardzo popularnych linii – Ryanaira. Jak tłumaczą przedstawiciele irlandzkiego przewoźnika, maseczki przestaną być u niego obowiązkowe, kiedy zniknie ogólnoświatowa rekomendacje w tej sprawie. Przyznają, że w niektórych krajach nie ma już obowiązku zakrywania ust i nosa, ale samoloty Ryanaira latają do tak wielu państw, że utrzymanie jednolitych zasad co do obostrzeń jest rozwiązaniem najprostszym do wyegzekwowania.
(GS)