Małopolskie Twin Peaks. Kto zabił Iwonę Cygan? [WIDEO +18]

Ta sprawa ma już prawie 18 lat, a w małym Szczucinie wciąż wszyscy nią żyją. Policjanci z krakowskiego Archiwum X wierzą, że w końcu rozwiążą sprawę zagadkowej śmierci. Najważniejsze, że udało im się przerwać zmowę milczenia, bo w takich małych miasteczkach jak Szczucin, ludzie nie lubią dzielić się tajemnicami z obcymi. Wolą zabrać je do grobu, niż zdradzić śledczym.

Iwona ze Szczucina miała 17 lat i całe życie przed sobą. W sierpniu 1998 roku zniknęła. Wyszła na spotkanie – koleżanka Renata chciała zobaczyć się z nią w klubie Leśny Zajazd. Do domu już nie wróciła.

Na drugi dzień miejscowy rolnik dokonał makabrycznego odkrycia. Ciało Iwony leżało nad brzegiem Wisły we wsi Łąka Szczucińska. Na szyi miała zaciśnięty metalowy drut, ręce związane sznurkiem, a dżinsy i majtki opuszczone do połowy ud. Sekcja zwłok wykazała, że dziewczyna została uduszona.

To nie wszystko. Ciało było okaleczone, kolczyki brutalnie wyrwane z uszu, a włosy obcięte. Wszystko wskazywało na to, że dziewczyna została zamordowana, jednak śledztwo, z powodu niewykrycia sprawców, zostało umorzone.

Co szepczą ludzie?

Rynek w Szczucinie fot. wikipedia
Rynek w Szczucinie fot. wikipedia

Tropów było kilka, ale żaden nie został podjęty.

W miasteczku szeptano, że za śmiercią stoi grupa tzw. Austriaków, czyli mężczyzn pracujących w Austrii na budowach. Nikt ich nawet nie przesłuchał, od lat mieszkają za granicą.

Jest jeszcze inny wątek.. Wkrótce po odnalezieniu ciała Iwony, jeden z mieszkańców Szczucina, Tadeusz D. zaczął się chwalić, że wie, kto zamordował dziewczynę. Zapewniał, że zgarnie nagrodę wyznaczoną przez burmistrza miasta za pomoc w ujęciu sprawców. Na drugi dzień zniknął, a po kilku miesiącach jego ciało zostało wyłowione z Wisły. Rodzina Tadeusza D. nie ma wątpliwości, że został w ten sposób uciszony. Także ta sprawa nie została rozwiązana.

Policjanci z krakowskiego Archiwum X zajmują się tą sprawą od lat i twierdzą, że dziś są bliżsi poznania prawdy niż kiedykolwiek wcześniej.

Ktoś mylił tropy

Z najnowszych informacji uzyskanych przez nich wynika np., że miejsce znalezienia zwłok najprawdopodobniej nie było miejscem zabójstwa. Pod uwagę jest brany również fakt, że ciało 17-latki było roznegliżowane, choć sekcja wykluczyła kontakt seksualny. Obecnie policjanci podejrzewają, że sprawca celowo chciał wprowadzić w błąd co do miejsca i motywu zbrodni.

Na miejscu odnalezienia zwłok przeprowadzono ostatnio eksperyment procesowy do którego zaproszono Żandarmerię Wojskową z Krakowa. Wykorzystano najnowsze zdobycze techniki i nauki – m.in. drona, za pomocą którego, z zobrazowano miejsce znalezienia zwłok celem dokładniejszych pomiarów, jak również pokazanie wszelkich dróg dojazdowych. Miejsce zostało także „zmapowane” za pomocą technologii 3D (e-SURV).

Śledczy zapewniają, że są i inne nowe okoliczności – przerwana została zmowa milczenia, pojawili się też nowi świadkowie. Policjanci z Archiwum X twierdzą, że sprawa wkrótce zostanie rozwiązana!

Mieszkańcy Szczucina wreszcie odetchną z ulgą.  Teraz powtarzają, że dopóki nie poznają sprawcy, w ich mieście nigdy nie będzie dało się normalnie żyć.

Poniżej fragment programu Telewizyjne Biuro Śledcze poświęconemu sprawie:

(mm)

Najnowsze

Co w Krakowie