– Decydujemy o przyszłości najważniejszego dziś terenu w mieście, po Wawelu, Rynku i Kazimierzu. Następne pokolenia będą nas oceniać za to, jak sobie z tym poradziliśmy – mówi w rozmowie KRKnews.pl Jan Pamuła, prezes Agencji Rozwoju Miasta Krakowa, spółki odpowiedzialnej za zagospodarowanie Wesołej, obszaru między ulicami Kopernika i Grzegórzeckiej, który miasto odkupiło od Szpitala Uniwersyteckiego.
Kiedy miasto przejmie pierwsze nieruchomości po Szpitalu Uniwersyteckim? Jakie są pomysły na wykorzystanie zabytkowych budynków? Czy komercja nie zdominuje obszaru między Grzegórzecką a Kopernika? Na te i inne pytania odpowiada dr Jan Pamuła, prezes Agencji Rozwoju Miasta Krakowa sp. z o.o., odpowiadającej m.in. za zagospodarowanie terenów dzielnicy Wesoła.

– Czy miasto ma już w rękach jakieś nieruchomości po Szpitalu Uniwersyteckim?
– Zgodnie z umową miasto jest już właścicielem wszystkich gruntów i budynków, które docelowo ma nam przekazać Szpital. Pierwsze nieruchomości miały do nas trafić wiosną tego roku, ale z powodu epidemii koronawirusa Szpital zatrzymał jeszcze te obiekty jako rezerwę na wszelki wypadek, gdyby pojawiło się więcej chorych osób. Chcę podkreślić, iż zgodnie z harmonogramem pierwsze nieruchomości mamy otrzymać do końca tego roku, wszystkie – do końca 2023. Jednak prowadzimy rozmowy z dyrekcją szpitala, aby pierwsze budynki zostały przekazane spółce w połowie lipca tego roku. Trwają uzgodnienia w tej sprawie.
– Co konkretnie zostanie przekazane w lipcu?
– W pierwszej kolejności przejmiemy budynek przy ul. Grzegórzeckiej 18, po dawnej Klinice Urologii. I już wiadomo, że tam miasto chce nadal prowadzić działalność w zakresie świadczeń medycznych z zakresu urologii. Teraz dostaniemy też budynek przy ul. Śniadeckich 5, gdzie działał Oddział Chorób Zakaźnych. Choć to bardzo zniszczony budynek nie możemy go wyburzyć, bo jest zabytkowy. Przejmiemy też parking, ten w środku całego obszaru. Dostaniemy budynki przy ul. Kopernika 19e i 19b – to magazyny, garaże, większość z nich wyburzymy. I wreszcie trafi do nas budynek przy ul. Kopernika 19c, a także kolejne parkingi, drogi wewnętrzne.
– Dostaniecie te nieruchomości i co dalej?
– Spółka została powołana, aby zająć się między innymi zagospodarowaniem części dzielnicy Wesoła. Przygotowaliśmy wstępny projekt zagospodarowania tego terenu. Przedstawiliśmy go władzom miasta, czekamy teraz na konsultacje społeczne. Dopiero po ich zakończeniu będzie można mówić o kompleksowym planie na nową Wesołą.
– Co zakłada ta wstępna koncepcja?
– Wszystkie budynki wzdłuż ul. Kopernika – piękne, zabytkowe gmachy, choć w różnym stanie technicznym – nie będą sprzedawane. Ale miasto wydzierżawi je bogatym inwestorom i grupom kapitałowym, takim jak np. firmy ubezpieczeniowe czy banki. To one wyłożą pieniądze na remont, będą płacić połowę czynszu, a drugą połowę będą sobie odbierać jako zwrot kosztów remontu.

Drugie ważne założenie – nie pozbywamy się zieleni. Co więcej, burzymy część obiektów, by nie zakłócały tego pięknego terenu. O zieleń będziemy dbać, a nawet planujemy ją poszerzać. Przykładowo, mamy w planie wybudowanie podziemnego, dwupoziomowego parkingu, by samochody nie zajmowały terenu, który może być zielenią lub zostanie wykorzystany na cele komercyjne. Nad wspomnianym parkingiem może powstać Rynek Galicyjski, miejsce do wypoczynku, otwarte, dostępne dla wszystkich. Nie tylko z tradycyjnymi ławeczkami, na których można usiąść, ale np. z multimedialnymi przystankami, gdzie przyciskając guziki możemy obejrzeć zabytki świata, Polski i Krakowa.
A tam, gdzie na to pozwala plan zagospodarowania przestrzennego tego obszaru, powstanie zabudowa komercyjna. Nie wiadomo jeszcze czy będą to hotele, mieszkania. Być może nawet takie obiekty, w których rzemiosło będzie prezentować swoją ofertę.
– Czy ta zabudowa komercyjna nie zdominuje całego obszaru?
– Będziemy działać w granicach planu zagospodarowania, nie wyjdziemy poza jego zapisy. Ale skoro pięć metrów za naszym płotem, od strony ul. Łazarza, mamy zabudowę mieszkaniową, to czemu po naszej stronie nie można by postawić budynków mieszkalnych? Trzeba jasno powiedzieć – gdyby cały ten teren oddać na cele publiczne, kolejnym urzędom i instytucjom, to nie byłoby pieniędzy na jego zagospodarowanie. Kto to będzie utrzymywał?
– Jednak są już decyzje o wprowadzeniu na Wesołą instytucji publicznych…
– Pandemia wymusza pewne oszczędności. Nie będzie kończona inwestycja dla Biblioteki Kraków przy ul. Węgłowej i dostanie ona budynki przy ul. Kopernika 15, 15a i 15b. Ta decyzja już zapadła. Nie wiadomo, czy nie trafią tu kolejne instytucje kultury. Ale prosiłem Pana Prezydenta, że jeśli ma do tego dojść, by na ten cel przeznaczyć sąsiedni budynek – przy ul. Kopernika 17, by stworzyć taką enklawę kultury w jednym miejscu.
-A pomysły na nowe funkcje innych budynków?
– Weźmy budynek starej kuchni, zdewastowany do granic możliwości. Tam potrzeba zamożnego inwestora, który wyłoży kilka milionów złotych na restaurację, w której przy okazji można by prezentować prace artystów z Akademii Sztuk Pięknych. Trudno powiedzieć, czy taki inwestor się znajdzie. Wolałbym, aby w tym miejscu nie ulokował się McDonald, choć stać by go było. Ale może nie będzie innego chętnego na ten obiekt. Tego dzisiaj jeszcze nie wiem.
– Miasto dysponuje na Wesołej 9 hektarami. Cały obszar jest znacznie większy. Na ile to miasto może zdecydować o charakterze tego miejsca?
– Rzeczywiście – niektórzy nie zdają sobie z tego sprawy, że miasto jest właścicielem tylko części dzielnicy Wesoła. Ale mam koncepcję choćby wykorzystania sąsiadującego 2,5 hektara terenu należącego do Akademii Wychowania Fizycznego. Chodzi o boisko, z którego korzysta AWF. Przy okazji Igrzysk Europejskich można by je urządzić na stadion z prawdziwego zdarzenia albo postawić tam niewielką halę i wkomponować ją w zieleń. Można też pójść dalej i otworzyć Wesołą na Ogród Botaniczny, by ludzie korzystali z niego za darmo, a dotychczasowe koszty biletów mogłaby pokryć spółka zarządzająca dzielnicą Wesoła lub budżet miasta.

– Konsultacje społeczne mogą przewrócić te pomysły do góry nogami?
– To są tylko nasze sugestie. Nie podejmujemy żadnych działań i zobowiązań w kierunku realizacji tych pomysłów, bo nie mamy jeszcze do tego umocowania. Czekamy na konsultacje, które raczej powinny przesądzić o tym, jaki charakter ma mieć komercja – czy będą to hotele, czy mieszkaniówka. Podkreślam – decydujemy o przyszłości najważniejszego dziś terenu w mieście, po Wawelu, Rynku i Kazimierzu. Następne pokolenia będą nas oceniać za to, jak sobie z tym poradziliśmy.
– Kiedy krakowianie skorzystają z tego obszaru?
– To projekt na lata. Chciałbym, żeby Biblioteka Kraków w pełnym zakresie działała za dwa lata. Konkretne plany wobec innych obiektów będziemy mogli przedstawić po konsultacjach i przesądzeniu, co ma się znaleźć w tym unikatowym obszarze Krakowa.
Rozmawiał Grzegorz Skowron
Kiedy konsultacje?
Pierwotnie konsultacje dotyczące przyszłości Wesołej planowane były na wiosnę, ale ze względu na pandemię koronawirusa nie mogły zostać przeprowadzone. Konsultacje przełożono na wrzesień. Miasto chce, aby w konsultacjach wzięła udział jak największa liczba zainteresowanych mieszkańców, dlatego nie organizuje ich w trakcie wakacji.