Nie ma i nie będzie tzw. wariantu społecznego drogi ekspresowej S7 Kraków – Myślenice. Władze stolicy Małopolski wskazują jedynie dwa możliwe miejsca, z których mogłaby wychodzić nowa zakopianka. Kłopot w tym, że na dalszy przebieg S7 w kierunku Myślenic nie zgadzają się gminy, które ma przecinać trasa szybkiego ruchu.
„Ze względu na brak uzyskania aprobaty pozostałych gmin w odniesieniu do zaproponowanych przez zespół zadaniowy wariantów przebiegu korytarza drogi ekspresowej S7, zdecydowano o skupieniu dalszych prac wyłącznie na odcinku planowanej trasy w granicach administracyjnych Krakowa” – czytamy w komunikacie magistratu. 31 października do Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad skierowano pismo przedstawiające stanowisko miasta w tej sprawie.
Jest w nim przede wszystkim mowa o braku zgody na przebieg nowej zakopianki w wariantach 1-5 opracowanych przez GDDKiA. Był jeszcze 6. wariant, ale na ten z kolei nie godzi się Wieliczka. Zespół zadaniowy ds. opracowania przebiegu na terenie gminy miejskiej Kraków korytarza dla drogi ekspresowej S7 odcinek Kraków – Myślenice wskazuje obecnie dwa miejsca, z których może wychodzić nowa zakopianka w kierunku Myślenic. Jedno to węzeł autostradowy Kraków – Bieżanów – wybór tej lokalizacji oznaczałby wytyczenie S7 przez Wieliczkę, choć może w nieco innym przebiegu niż proponowany przez GDDKiA. Druga propozycja Krakowa to wyznaczenie początku nowej zakopianki w węźle autostradowym Kraków – Bielany, co z kolei oznaczałoby puszczenie drogi szybkiego ruchu przez gminę Skawina.
W praktyce oznacza to, że Kraków opowiada się za dwoma wskazanymi przez siebie wariantami S7 do Myślenic, choć oficjalne stanowisko to jedynie wskazanie przebiegu w granicach Krakowa. Tyle, że nowa zakopianka nie skończy się na granicy miasta tylko pobiegnie dalej. Władze Krakowa podkreślają, że droga ekspresowa S7 w kierunku Myślenic jest potrzebna i miasto chce jej budowy. Najbardziej radykalne opinie dotyczą całkowitej rezygnacji z planów wytycznie nowej zakopianki. GDDKiA opowiada się za jej budową, zwłaszcza w kontekście planowanej innej ważnej trasy dla regionu – Beskidzkiej Drogi Integracyjnej, która ma zastąpić drogę krajową nr 52.
(GEG)