Mimo zapowiedzi, w sobotni poranek nie została uruchomiona nowa pętla autobusowa „Nowy Świat” przy ul. Powiśle. Termin otwarcia został przesunięty w ostatniej chwili.
Nowa pętla autobusowa miała być jednym z rozwiązań usprawniających komunikację miejską podczas planowanego remontu mostu Grunwaldzkiego. Miasto początkowo informowało, że będzie ona działać już od 15 lutego. Mimo przeprowadzonych testów przejezdności dla autobusów standardowych i przegubowych, w ostatniej chwili decyzja została jednak zmieniona.
Dzień przed planowym otwarciem – w piątek wieczorem – Zarząd Transportu Publicznego poinformował o przesunięciu terminu otwarcia pętli w piątek wieczorem. Jako powód podano „względy formalno-techniczne”. W praktyce oznacza to, że linia 307, która miała kursować na trasie Michałowice P+R – Nowy Świat, nadal będzie kończyć bieg na pętli Cracovia Stadion.
„Pasażerowie podróżujący linią 307 będą dojeżdżali tak, jak dotychczas, do pętli Cracovia Stadion. W najbliższych dniach poinformujemy, kiedy nowa tymczasowa pętla zostanie uruchomiona” – czytamy w oficjalnym komunikacie ZTP.
Pętla „Nowy Świat” miała być przygotowaniem do wyłączenia mostu Grunwaldzkiego z ruchu. Planowany remont ma rozpocząć się 5 maja i potrwa co najmniej osiem miesięcy. Przez sześć miesięcy most będzie niedostępny dla komunikacji miejskiej. W związku z tym miasto planowało stworzenie alternatywnych rozwiązań transportowych, w tym utworzenie nowej pętli autobusowej na Powiślu.
Testy przejezdności autobusów na nowej pętli zostały przeprowadzone już na początku lutego i zakończyły się pomyślnie. ZTP informowało wówczas, że autobusy mogą bez problemu wjeżdżać, zatrzymywać się i zawracać na terenie, który wcześniej pełnił funkcję parkingu autokarowego.
Wiadomo, że miasto utworzyło infrastrukturę nowej pętli, jednak szczegółowe informacje na temat organizacji komunikacji podczas zamknięcia mostu Grunwaldzkiego nadal nie zostały podane. Na razie nie wiadomo, kiedy pętla „Nowy Świat” zostanie ostatecznie otwarta.
Most Grunwaldzki w fatalnym stanie. Mimo ograniczeń wciąż jeżdżą po nim 20-tonowe autobusy