Nieprecyzyjny komunikat MPK. Pasażerowie nie dojadą jeszcze do pętli Mistrzejowice

Z opóźnieniem, ale się udało. Od poranka 25 listopada tramwaje linii nr 14 ponownie kursują w kierunku pętli „Mistrzejowice”. Pierwotnie zakładano, że linia powróci na tę trasę w sobotę, 23 listopada, jednak trudne warunki pogodowe uniemożliwiły dotrzymanie tego terminu. Co prawda tramwaje dojeżdżają na pętlę, ale na razie odbywa się to bez pasażerów.

– Dzisiaj od rana tramwaje linii nr 14 dojeżdżają do Mistrzejowic – przekazało Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Krakowie. Jednak sformułowanie to może być dla części pasażerów mylące, sugerując, że tramwaje faktycznie dojeżdżają już na samą pętlę „Mistrzejowice”. W rzeczywistości obsługa pasażerów kończy się na przystanku „Miśnieńska”, a przejazd na ostatnim odcinku realizowany jest jedynie technicznie, bez możliwości przewozu pasażerów. 

Pierwotnie tramwaje miały powrócić na trasę do Mistrzejowic w sobotę, 23 listopada. Jednak z powodu niekorzystnych warunków pogodowych odbiór techniczny trakcji na pętli „Mistrzejowice” nie mógł się odbyć zgodnie z planem – poinformowała firma Gülermak, odpowiedzialna za budowę nowej linii Krakowskiego Szybkiego Tramwaju.

– Obecne warunki atmosferyczne skutecznie utrudniły prace związane z trakcją. Roboty były prowadzone zarówno w dzień, jak i w nocy, jednak prace wykonywane ręcznie przy niskich temperaturach, w dodatku przy opadach deszczu i śniegu, okazały się bardzo trudne do realizacji. Istotne dla nas jest zachowanie standardów bezpieczeństwa, co również miało wpływ na brak możliwości przeprowadzenia wymaganych testów technicznych – podkreślił wykonawca inwestycji.

W związku z tym próbny przejazd tramwajów oraz powrót regularnego kursowania linii do tej pętli został przesunięty na niedzielę, 24 listopada.

Pętla „Mistrzejowice” wraz z odcinkiem torowiska prowadzącym od ronda Piastowskiego została wyłączona z ruchu 24 czerwca ubiegłego roku. Początkowo planowano, że uciążliwe dla pasażerów prace zakończą się w okresie wakacyjnym, umożliwiając powrót tramwajów we wrześniu. Wkrótce jednak zaczęły pojawiać się informacje o kolejnych niewybuchach odkrywanych podczas robót ziemnych. Już wtedy było jasne, że prace będą musiały postępować wolniej, pod ścisłym nadzorem saperów, co w efekcie doprowadziło do opóźnień.

Po zakończeniu budowy partner prywatny odpowiedzialny za ten projekt, czyli firma Gülermak, będzie przez kolejne 20 lat odpowiadał za utrzymanie torowiska, a po tym okresie przekaże miastu w pełni zmodernizowaną linię. To jedno z największych przedsięwzięć infrastrukturalnych w Europie realizowanych w formule partnerstwa publiczno-prywatnego i przyniesie wymierne korzyści mieszkańcom Krakowa.

Nielegalne wyścigi: hałas, brak snu w godzinach nocnych oraz obniżenie komfortu życia mieszkańców Krakowa

Najnowsze

Co w Krakowie