Imponujących rozmiarów ryba została złowiona niespełna tuz pod Wawelem. Prawdziwym „potworem” pochwalił się mediach społecznościowych pan Paweł Kabata z Brzeska. Ryba spod Wawelu zwraca szczególną uwagę, bo jak sam przyznaje „jeszcze nigdy tak długo nie pracowałem na złowieniem jednej ryby”. Swoją zdobyczą Paweł pochwalił się na swoim profilu w mediach społecznościowych.
– Nie będę zdradzał całej historii jak złowiłem tą rybę, bo już niebawem zobaczycie to sami w filmie, który wjedzie na mój kanał. Uchylę rąbka tajemnicy, że jeszcze nigdy tak długo nie pracowałem na złowienie jednej ryby (kilka godzin) – pisze w opublikowanym poście w mediach społecznościowych.
Jak wyjaśnia „ryba była bardzo silna, a hol wyczerpujący i zarazem spektakularny. Te dwa dni były fizycznie mega ciężkie, ale za to magiczne. Złowiliśmy trzy ryby z verta: 220, 230 i 230”. Podkreśla, że „wszystkie ryby oczywiście wróciły do wody”
Pawła Kabata z Brzeska znają wszyscy miłośnicy wędkarstwa. To prawdziwy mistrz w złowieniu ogromnych ryb, który posiada niesamowity talent i nieustające poświęcenie dla swojego hobby. Jego najnowsze osiągnięcie, złowienie gigantycznej ryby niespełna 100 metrów od Wawelu, wzbudziło olbrzymie zainteresowanie i zachwyt wśród fanów.