Operatorzy hulajnóg na minuty, którzy działają w Krakowie, wkrótce zapłacą za zajęcia pasa drogowego – poinformował wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig. To efekt kolejnego spotkania przedstawicieli urzędu miasta z operatorami hulajnóg elektrycznych ws. rozwiązania problemu niewłaściwie zaparkowanych pojazdów. Andrzej Kulig zapowiedział powstanie patroli ds. hulajnóg.
– Poinformowaliśmy przedstawicieli trzech firm o zakończeniu okresu bezpłatnego korzystania z miejskiej przestrzeni – poinformował wiceprezydent Kulig. To nie jedyne efekty spotkania. Miasto zaproponowało wprowadzenie patroli, które miałby się zając porządkowaniem nieprawidłowo pozostawionych hulajnóg. Koszty funkcjonowania patroli byłby finansowane przez operatorów z kar za nieprawidłowo zaparkowane hulajnogi oraz z opłat za korzystanie z terenów należących do miasta.
Podczas spotkania operatorzy zadeklarowali od piątku, 12 maja wprowadzenie limitów maksymalnej liczby zaparkowanych hulajnóg w punktach mobilności – Operatorzy ustalili, że w każdym z punktów mobilności może być zaparkowanych równocześnie 30 hulajnóg – mówi Andrzej Kulig.
To dopiero zarys planu jak ucywilizować problem hulajnóg w Krakowie. Już można jednak powiedzieć, ze jest to krok w dobra stronę.
Po pierwsze, nie ma żadnego powodu, żeby operatorzy hulajnóg czyli prywatne firmy korzystały z miejskiej przestrzeni za darmo. Za zajęcie pasa drogowego płaci przecież każdy w Krakowie – czy chodzi o właściciela straganu z kwiatami, właściciela ogródka czy właściciela remontującego kamienice. Do tej pory tylko operatorzy hulajnóg mogli zajmować przestrzeń publiczna i nie ponosić z tego jakichkolwiek kosztów.
Po drugie, wprowadzenie limitów maksymalnej liczby zaparkowanych hulajnóg w punktach mobilności pozwoli na ustalenie liczby hulajnóg w Krakowie. Do tej pory ani urząd miasta, ani Zarząd Transportu Publicznego nie posiada wiedzy w tym temacie. Z szacunków UMK wynika, że po Krakowie codziennie porusza się kilka tysięcy hulajnóg. Ale dokładnie to urząd nie wie. O tym zaskakującym fakcie pisaliśmy w zeszłym tygodniu (Operatorzy hulajnóg w Krakowie robią co chcą? Urząd miasta nawet nie wie, ile hulajnóg jest w mieście) Co oznacza brak tej wiedzy w praktyce? Bez żadnej kontroli i nadzoru ze strony urzędu miasta, operatorzy w dowolny sposób mogą zwiększać liczbę hulajnóg. Operatorzy mogą pozostawić na chodnikach dowolną ilość hulajnóg bez żadnego nadzoru ze strony magistratu. Urząd miasta „siadając” do rozmów z operatorami nie ma pojęcia o skali problemu – nie wie ile hulajnóg pojawi się w raz z rozpoczęciem sezonu wakacyjnego? Brak takiej wiedzy odbije się np. na pracy Straży Miejskiej, która jest odpowiedzialna za reagowania w przypadku źle zaparkowanych hulajnóg. Można sobie wyobrazić sytuacje, że w czerwcu operatorzy „dorzuca” jeszcze kilka tysięcy nowych hulajnóg, z którymi będą sobie musieli poradzić strażnicy miejscy.
Teraz po zapowiedziach wiceprezydenta Kuliga i deklaracjach operatorów jest szansa , ze miasto będzie w stanie policzyć hulajnogi w Krakowie. A to przybliży nas do „ucywilizowania” tego problemu.
(Jarek Strzeboński)