Od kilku dni przez media przetacza się dyskusja o problemie hulajnóg w Krakowie. Urząd miasta oczekują od operatorów hulajnóg elektrycznych porządkowania porzucanych przez użytkowników pojazdów. Wiceprezydent Andrzej Kulig zapowiedział , że jeśli firmy nie zabiorą się za przestrzeganie zasad, miasto „podejmie drastyczne kroki, by problem ten załatwić raz na zawsze”. Tymczasem jak udało się nam ustalić, urząd miasta nie ma pojęcia ile tak właściwie hulajnóg codziennie znajduje się na ulicach Krakowa.
Potknęliście się kiedyś o porzuconą hulajnogę? A może nie mogliście przejść chodnikiem zatarasowanym przez źle zaparkowane hulajnogi? Jeśli tak, to pewnie zauważyliście, ze spotyka Was to coraz częściej. Zwłaszcza w centrum Krakowa.
Z szacunków UMK wynika, że po Krakowie codziennie porusza się kilka tysięcy hulajnóg. Nie ma dnia, by miejskie służby nie otrzymywały zgłoszeń i interwencji ws. problemu zalegających na chodnikach, poza wyznaczonymi miejscami pojazdów. W piątek, 5 maja, po interwencji wiceprezydenta Andrzeja Kuliga, strażnicy miejscy odholowali 82 urządzenia, m.in. z ul. Basztowej, Wielopola i Pawiej. „W niektórych lokalizacjach nie było podstaw prawnych do odholowania, dlatego zgłoszono przedstawicielom firm, by zrobili z nimi porządek we własnym zakresie (303 sztuki)” – informują urzędnicy.
Jeśli założymy, ze w Krakowie jest około 3 tysięcy hulajnóg, to tylko 5 maja, ponad 10 % z nich było źle zaparkowanych. Wystarczy jednak krótki spacer po Krakowie, żeby uświadomić sobie skale problemu. Więc ile tak naprawdę hulajnóg znajduje się na ulicach i chodnikach miasta? Poprosiliśmy Zarząd Transportu Publicznego o przekazanie danych. Od kilku dni przedstawiciele magistratu ( więcej z tekście poniżej) rozmawiają z operatorami hulajnóg na temat „ucywilizowania” tego problemu. Do takich rozmów magistrat powinien dysponować danymi – w tym najważniejszymi, czyli ile hulajnóg jest w Krakowie? Okazuje się jednak, że urząd miasta nie posiada ŻADNEJ wiedzy w tym temacie.
Zarząd Transportu Publicznego poinformował redakcję KRKnews.pl, że nie jest w posiadaniu takiej – Powodem tego stanu rzeczy jest traktowanie tej liczby jako tajemnicy prowadzenia działalności gospodarczej przez operatorów – informuje Marcin Wójcik z ZTP.
Co to oznacza w praktyce? Bez żadnej kontroli i nadzoru ze strony urzędu miasta, operatorzy w dowolny sposób mogą zwiększać liczbę hulajnóg. Operatorzy mogą pozostawić na chodnikach dowolną ilość hulajnóg bez żadnego nadzoru ze strony magistratu. Urząd miasta „siadając” do rozmów z operatorami nie ma pojęcia o skali problemu – nie wie ile hulajnóg pojawi się w raz z rozpoczęciem sezonu wakacyjnego? Brak takiej wiedzy odbije się np. na pracy Straży Miejskiej, która jest odpowiedzialna za reagowania w przypadku źle zaparkowanych hulajnóg. Można sobie wyobrazić sytuacje, że w czerwcu operatorzy „dorzuca” jeszcze kilka tysięcy nowych hulajnóg, z którymi będą sobie musieli poradzić strażnicy miejscy.
W ubiegły poniedziałek wiceprezydent odbył rozmowę z przedstawicielami prywatnych firm, które oferują wynajęcie hulajnóg przez aplikację. Jeszcze przed spotkaniem Andrzej Kulig ostrzegł operatorów przed ewentualnymi konsekwencjami uciążliwych zachowań użytkowników – Postulat jest bardzo prosty. Chcemy zachowania porządku publicznego w mieście. Porządek publiczny jest zachwiany przez niewłaściwe użytkowanie hulajnóg. To jest oczywiście uwaga zaadresowana do tej mniejszości użytkowników, którzy niewłaściwie z tego sprzętu korzystają, a przede wszystkim niewłaściwie parkują. Ale także do operatorów, którzy, widząc to, nie reagują – podkreślał wiceprezydent Kulig.
A jaki był efekt rozmów? – Spotkanie nie przyniosło przełomu, ale pokazało pozycje obu stron, które są od siebie odległe. Operatorzy wychodzą z założenia, że robią wszystko co mogą, a najlepszym remedium byłoby stworzenie większej liczby miejsc parkingowych. Co ciekawe, w tym zakresie nie są zgodni, bo niektórzy przekonują, że należałoby ilość tych miejsc ograniczyć – stwierdził Andrzej Kulig
Kraków zrobi referendum w sprawie wynajmu hulajnóg? Wiceprezydent Kulig wyjasnia
Wiceprezydent zaproponował przedstawicielom firm oferujących wynajęcie hulajnóg dwa wyjścia – Pierwsze, czyli formuła jednostronna, polegająca na usuwaniu nadwyżki pojazdów przez nasze służby. Należy przez to rozumieć usunięcie z przestrzeni publicznej źle zaparkowanych pojazdów, magazynowanie i przekazanie ich operatorom, bez zbędnej zwłoki. Za każdą podjętą czynność naliczane byłyby opłaty i skrupulatnie wystawiane faktury. Drugie to rozwiązanie problemu w formie dialogu i porozumienia z przedstawicielami firm – zaznaczył wiceprezydent.
Od 2020 roku obowiązuje porozumienie operatorów hulajnóg z Zarządem Transportu Publicznego, które zakłada między innymi nałożenie blokady ograniczającej prędkość pojazdu w centrum Krakowa. Firmy zobowiązały się, że wypożyczane pojazdy będą poruszać się z prędkością do 18 kilometrów na godzinę między innymi na obszarze Plant, Młynówki Królewskiej, parku Krakowskiego, parku Jordana, Lasku Wolskiego, parku Lotników Polskich czy Bulwarów Wiślanych.
Porozumienie dotyczyło również określenia strefy wyłączonego parkowania. Użytkownicy pojazdów nie mogą zostawić hulajnóg m.in. na obszarze Starego Miasta (w obrębie pierwszej obwodnicy) czy fragmencie Bulwarów Wiślanych a pozostawione niewłaściwie hulajnogi będą sukcesywnie porządkowane z ulic przez operatorów.
(Jarek Strzeboński)