Do wyborów samorządowych jeszcze sporo czasu, ale coraz więcej jest spekulacji na temat ewentualnych kandydatów na prezydenta Krakowa. Jedną z największych niewiadomych to kandydat Prawa i Sprawiedliwości. I tu jawi się faworyt – obecny minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
PiS – jak zwykle – wskaże kandydata po decyzji centrali partii, a właściwie samego prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Gdyby jednak dziś oceniać szanse polityków PiS na rekomendację prezesa, to największe ma obecny minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. W kuluarach Rady Miasta pojawiają się nawet komentarze, że decyzja w tej sprawie już zapadła. A jego szanse na wygraną byłyby jeszcze większe, gdyby w wyborach nie wystartował obecny prezydent Jacek Majchrowski.
Dlaczego Andrzej Adamczyk to poważny kandydat na prezydenta Krakowa? Bo jest jedynym ministrem infrastruktury, który jawnie lobbuje na rzecz finansowania z budżetu państwa inwestycji transportowych ważnych dla Krakowa. To dzięki niemu państwo finansuje budowę północnej obwodnicy Krakowa, której poprzedni szefowie resortu odpowiedzialnego za drogi nie chcieli wpisywać do rządowych planów. Do tego – to za ministra Adamczyka prowadzone są przygotowania do budowy nowej linii kolejowej Podłęże – Piekiełko skracającej czas podróży pociągiem z Krakowa do Nowego Sącza i Zakopanego.
Oczywiście potencjalnych kandydatów PiS jest więcej, ale trudno wskazać palcem kogoś innego, kto swoim nazwiskiem firmuje ważne inwestycje transportowe dla Krakowa. A można sobie wyobrazić, że Jacek Majchrowski, który nie zdecydowałby się na kolejny start w wyborach, nie powie złego słowa o takim kandydacie PiS, którego już teraz – jako ministra – wychwala. Minister Adamczyk wydaje się jedynym kandydatem PiS, który mógłby sięgnąć po elektorat szerszy niż tylko wyborcy PiS.
(GEG)